Kibice Manchesteru United z pewnością odczuwają rozczarowanie w związku z postawą swojej drużyny w obecnych rozgrywkach. "Czerwone Diabły" zajmują dopiero 8. miejsce w tabeli Premier League, a przyszłość projektu nadzorowanego przez Erika Ten Haga budzi coraz więcej znaków zapytania.
Bruno Fernandes jest jednak jednym z piłkarzy, którzy wybijają się ponad poziom drużyny. Od początku przygody na Old Trafford ofensywny pomocnik stanowi bardzo ważny punkt zespołu. W bieżącym sezonie również spisuje się dobrze, o czym świadczą chociażby statystyki.
Biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki, zgromadził na swoim koncie 15 bramek, do których dołożył 11 asyst. Jako kapitan drużyny odpowiednio spełnia swoją rolę. Wiele jednak wskazuje na to, że Fernandes jest rozczarowany kierunkiem, w którym podąża jego obecny klub.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ależ przechytrzył rywali. Nikt się tego nie spodziewał!
Jak bowiem informuje Neil Custis, dziennikarz "The Sun", Portugalczyk rozważa odejście z Manchesteru United już w najbliższym oknie transferowym. Kontrakt pomocnika wygasa co prawda w czerwcu 2026 roku, lecz zainteresowanie jego usługami wyrażają kluby z Saudi Pro League, które często sięgają głęboko do portfela.
Już w ubiegłym roku pojawiły się informacje, że Fernandes znalazł się na celowniku gotowych wyłożyć ogromne pieniądze Saudyjczyków. Możliwe, że perspektywa oferowana przez kluby z Bliskiego Wschodu zaczyna przemawiać do 29-latka.
Można zakładać, że Fernandes stał się jednym z głównych celów ofensywy transferowej Saudyjczyków, którzy wedle medialnych informacji latem mogą sprowadzić również inne gwiazdy Premier League. Wśród nich wymienia się m.in. Casemiro, Edersona czy Alissona.
Zobacz też:
Koniec pewnej epoki w Realu Madryt. Kapitan ma dość
Bohater meczu mógł być tylko jeden. Hiszpanie zachwyceni