W czwartek (16 maja) FC Barcelonę czeka ligowe starcie z UD Almeria. W jego przeddzień szkoleniowiec Dumy Katalonii, Xavi, przeprowadził jedną z jednostek treningowych.
Nie byłoby w tym nic intrygującego, gdyby nie zachowanie Roberta Lewandowskiego. Kapitan reprezentacji Polski jako pierwszy z piłkarzy pojawił się na płycie boiska. Wyszedł na nią chwilę po Xavim.
Napastnik, w oczekiwaniu na kolegów z drużyny, popisał się sztuczkami technicznymi. W pewnym momencie jego cierpliwość się skończyła - Lewandowski chciał już rozpoczął trening z drużyną.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Siadło idealnie! Bramkarz nic nie mógł zrobić
"Przez niemal dziesięć minut popisywał się technicznymi umiejętnościami, bawiąc się piłką. Po tym czasie zwrócił się do Xaviego, że pora rozpoczynać trening, kilkukrotnie pokazując na swój nadgarstek, jakby miał na nim zegarek" - czytamy na portalu "Marca".
Oczywiście cała sytuacja miała charakter żartobliwy. Na poważnie podeszli do niej jednak niektórzy fani Dumy Katalonii, którzy uważają, że cała sytuacja ze spóźnieniem się zawodników Barcelony jest nie na miejscu.
"Nagranie pozostawia wątpliwości, czy zasady w drużynie są w ogóle przestrzegane?", "Zespół już dawno wymknął się z rąk Xaviego" - komentują w mediach społecznościowych kibice "Barcy".
Dodajmy, że pierwszy gwizdek w spotkaniu UD Almeria - FC Barcelona rozbrzmi o godzinie 21:30.
Zobacz także:
Rewelacja La Liga wyceniła swoją gwiazdę. Giganci zacierają ręce na napastnika
22 mecze i koniec. Ekipa Peszki znalazła pogromcę