Lech Poznań skompromitował się w tym sezonie na całej linii. Najpierw w karygodny sposób odpadł z eliminacji do Ligi Konferencji Europy. Potem przegrał w Pucharze Polski, a w PKO Ekstraklasie doznał kilku zaskakujących wpadek.
W 32. kolejce Lech Poznań stracił szansę na zdobycie mistrzostwa Polski. To efekt zwycięstwa Jagiellonii Białystok nad Koroną Kielce (3:0). W następnej serii gier Kolejorz stracił szansę na grę w europejskich pucharach. Już wiadomo, że z posadą trenera pożegna się Mariusz Rumak, a jego miejsce zajmie Niels Frederiksen.
Latem szeregi Lecha mają opuścić Barry Douglas, Kristoffer Velde czy Filip Marchwiński. A kto trafi na Bułgarską? Jak donosi Melo Rosa z "O Jogo", na celowniku poznaniaków jest lewy obrońca Joao Mendes, któremu 30 czerwca tego roku wygasa umowa z FC Porto.
Mendes rozegrał w tym sezonie 23 mecze, w których strzelił bramkę i zaliczył cztery asysty. Sęk w tym, że w pierwszym zespole zagrał tylko 9 spotkań, a pozostałe 14 dla drużyny rezerw. Jego wartość szacuje się na 1,2 miliona euro.
Mendes w drużynie z Porto występuje od lipca 2021 roku. Wtedy przeniósł się on tam z Vitorii Guimaraes. Lewy obrońca ma być naturalnym zastępcą Barry'ego Douglasa.
Zobacz także:
"Głośno wrzasnął". Gwiazdor straci Euro?
Miliarder przyznał się do błędu. "To musiało się tak skończyć"