Sugerował się komentarzami. Były agent Lewandowskiego przeprosił za jedno zdanie

Materiały prasowe / Manuel Queimadelos/Quality Sport Images / Na zdjęciu: Robert Lewandowski i Cezary Kucharski
Materiały prasowe / Manuel Queimadelos/Quality Sport Images / Na zdjęciu: Robert Lewandowski i Cezary Kucharski

Cezary Kucharski znów skrytykował w mediach społecznościowych działanie Roberta Lewandowskiego. Z czasem jednak były agent kapitana reprezentacji Polski zrozumiał swój błąd i opublikował na swoim profilu na platformie X sprostowanie.

Przez 10 lat Robert Lewandowski i Cezary Kucharski ze sobą współpracowali. Agent dbał o interesy kapitana reprezentacji Polski. Z czasem jednak ich stosunki znacznie się pogorszyły. Doszło nawet do tego, że panowie toczą walkę przed sądem (więcej tutaj).

Z tego względu Kucharskiemu zdarza się krytykować różne działania Lewandowskiego. Ostatnio napastnik FC Barcelony stał się ambasadorem firmy G2A, która prężnie działa w branży gamingu.

"Iga odjechała Lewemu swoim Porsche,który jedzie Polonezembtw.jak kończyliśmy współpracę,RLM miał umowy z Nike,Coca-Cola,Gillette,Huawei,Vistula…Zahavi i Zawiślak sprzedawali mediom bajkę,że przyniosą globalne kontrakty a nie stronkę handlującą lewymi kluczami.." - napisał Kucharski na platformie X (pisownia oryginalna).

Znany menedżer piłkarski przekazał również, że informacje na temat firmy zaczerpnął z pojawiających się w mediach społecznościowych komentarzy. Tymczasem G2A to platforma sprzedażowa specjalizująca się w grach komputerowych.

Po kilkunastu godzinach Kucharski zorientował się, że źle ocenił serwis G2A. Z tego względu zamieścił na swoim profilu na platformie X przeprosiny.

"Update: Firmę G2A przepraszam za to zdanie o handlu lewymi kluczami,sugerowałem się powtarzającymi się komentarzami. Jak wyjaśnił mi Kuba Wasiak nie jest to strona handlująca lewymi kluczami" - stwierdził 52-latek.

Czytaj także:
Legia może ściągnąć gwiazdę Ekstraklasy
Wiadomo, co ze Złotą Piłką dla "Lewego"

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Siadło idealnie! Bramkarz nic nie mógł zrobić

Źródło artykułu: WP SportoweFakty