Pokonał Szczęsnego w walce o trofeum. Teraz wygryzie go w Juve?

Getty Images / Na dużym zdjęciu: Wojciech Szczęsny, w kółku: Michele Di Gregorio
Getty Images / Na dużym zdjęciu: Wojciech Szczęsny, w kółku: Michele Di Gregorio

Okazuje się, że Juventus dopina transfer golkipera. Znany dziennikarz Gianluca Di Marzio poinformował, iż "Stara Dama" jest blisko pozyskania Michele Di Gregorio z AC Monzy. Taki scenariusz oznaczałby odejście Wojciecha Szczęsnego z klubu.

Na temat Michele Di Gregorio było głośno w piątek (24 maja). Golkiper AC Monzy zgarnął nagrodę dla najlepszego bramkarza sezonu 2023/2024 Serie A (najlepszym piłkarzem został Lautaro Martinez, napastnikiem - Dusan Vlahović, pomocnikiem - Hakan Calhanoglu, a obrońcą - Alessandro Bastoni - przyp. red).

Di Gregorio pokonał nominowanych do wyróżnienia Marco Carnesecchiego z Atalanty oraz Wojciecha Szczęsnego z Juventusu.

Jak się okazuje, golkiper Monzy nie tylko pokonał Szczęsnego w walce o trofeum, ale wkrótce może nawet wygryźć go z jego klubu. Tego samego dnia dziennikarz Gianluca Di Marzio poinformował bowiem, że "Stara Dama" negocjuje transfer z obecnym pracodawcą 26-latka, a kontakt nawiązał jej dyrektor sportowy - Cristiano Giuntoli. Koszt takiej operacji wynosiłby 20 milionów euro.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jak się żegnać, to z przytupem. Klopp nieźle zaszalał!

Niestety, właśnie wcześniej wspomniany Wojciech Szczęsny ucierpiałby przy takim obrocie wydarzeń.

"Krótko mówiąc, Juventus chce już zbudować fundamenty pod przyszły sezon. W zamyśle klubu Di Gregorio miałby dołączyć do Mattii Perina w szatni Juventusu, a to oznaczałoby odejście Wojciecha Szczęsnego" - pisze Gianluca Di Marzio.

Wojciech Szczęsny rozegrał w Juventusie jak dotąd 252 spotkania, a w 103 z nich zachował czyste konta. Oczywiście piłka nożna jest przewrotna i niewykluczone, iż reprezentant Polski nadal będzie występować w barwach "Starej Damy".

Zespół prowadzony przez Massimiliano Allegriego w sobotę (25 maja) rozegra ostatnie spotkanie w bieżącym sezonie. Jego przeciwnikiem będzie... AC Monza.

Zobacz też:
Cyrk w Barcelonie. "Bawią się nieswoimi pieniędzmi"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty