Od początku maja trwa prawdziwe zawirowanie na rynku transferowym trenerów klubów piłkarskich. W wielu czołowych drużynach zmienili lub zmienią się szkoleniowcy po zakończeniu sezonu 2023/2024. Póki co najgłośniej mówiło się o FC Barcelonie i Bayernie Monachium.
To też nie jest przypadek, ponieważ jedna osoba łączy oba te kluby i całe zamieszanie. Jest nią Hansi Flick, który 29 maja został oficjalnie ogłoszony nowym szkoleniowcem Blaugrany. Do 11 maja Xavi jeszcze był szkoleniowcem Barcelony, jednak kilka dni później Joan Laporta (dyrektor klubu) mocno się zdenerwował na trenera. Po wielu miesiącach niekończącej się sagi z Xavim i jego obecnością na ławce trenerskiej Dumy Katalonii oficjalnie został on zwolniony. O powodach rezygnacji z jego usług można przeczytać TUTAJ.
Jak się okazuje, Hansi Flick wcale nie musiał trafić do Katalonii. Jak informuje dziennikarz niemieckiego "Bilda" Christian Talk, Bayern Monachium mocno ubiegał o angaż Niemca. Z zespołem z Bawarii pożegnał się Thomas Tuchel i potrzebny był jego zastępca. Flick pracował już w Bayernie w latach 2019-2021, jednak później odszedł ze względu na jednego z członków zarządu, którego już obecnie nie ma. Niemiec był gotów powrócić do stolicy Bawarii.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny błąd w finale! Na szczęście jej wybaczyli
Kierownik sportowy trzeciej drużyny Bundesligi Max Eberl, z polecenia Uli Hoenessa i Karla-Heinza Rummenigge (członkowie rady nadzorczej Bayernu) 11 maja skontaktował się z Flickiem i zaproponował mu objęcie posady trenera drużyny na sezon 2024/2025. Niemiec się zgodził, a Eberl obiecał zadzwonić raz jeszcze, aby ustalić skład zespołu na kolejny sezon. Telefonu jednak nie wykonał, co zdenerwowało Flicka.
Wtedy już Max Eberl rozpoczął już pracę nad tym, aby nie Flick, a Vincent Kompany zastąpił Thomasa Tuchela na stanowisku trenera. Ostatecznie to właśnie Belg poprowadzi Bayern Monachium, a Hansi Flick przystał na dwuletni kontrakt w FC Barcelonie.
Zobacz także:
Jerzy Dudek przewiduje przebieg finału Ligi Mistrzów: Real będzie cierpiał