To nie żart. Finał LM wpłynął na losy Wisły Kraków

PAP/EPA / ADAM VAUGHAN / Na zdjęciu: Ferland Mendy i Marcel Sabitzer
PAP/EPA / ADAM VAUGHAN / Na zdjęciu: Ferland Mendy i Marcel Sabitzer

W sobotni wieczór oczy całego piłkarskiego świata zwrócone były na mecz Realu Madryt z Borussią Dortmund. Wynik tego spotkania miał duże znaczenie dla Wisły Kraków.

Faworytem tegorocznego finału Ligi Mistrzów był bez wątpienia Real Madryt. Tak się jednak złożyło, że triumf na Wembley Borussii Dortmund byłby na rękę... Wiśle Kraków.

Wszystko za sprawą przesunięć w rozstawieniach europejskich pucharów, które spowodowałoby zwycięstwo drużyny Edina Terzicia. Przy takim obrocie spraw Biała Gwiazda rozpoczęłaby grę w Lidze Europy od drugiej rundy eliminacji i nie byłaby w niej rozstawiona.

W przypadku wygranej Królewskich Wisła musiałaby grać w tych rozgrywkach od samego początku, ale znalazłaby się w gronie drużyn rozstawionych.

Niestety dla polskiego klubu, to właśnie takie rozstrzygnięcie przyniósł finał Champions League. Mistrzowie Hiszpanii wygrali 2:0 po golach Daniego Caravajala i Viniciusa Juniora.

Zespół z Krakowa awansował do europejskich pucharów dzięki zdobyciu Pucharu Polski. W finale tych rozgrywek pokonał w dramatycznych okolicznościach Pogoń Szczecin 2:1. Dużo gorzej podopiecznym Alberta Rude wiodło się w Fortuna I Lidze. W końcowej tabeli zajęli dopiero 10. miejsce, choć celem klubu był awans do PKO Ekstraklasy.

Czytaj także:
Kluczowy piłkarz Realu walczył z gorączką. Chciał koniecznie zagrać w finale
Zidane wyszedł przed finałem LM na murawę. Zwróć uwagę na jego marynarkę

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny błąd w finale! Na szczęście jej wybaczyli

Źródło artykułu: WP SportoweFakty