To była prawdziwa uczta! Na Stadionie Wembley w Londynie o najważniejsze trofeum w klubowej piłce nożnej walczyły w sobotę Borussia Dortmund i Real Madryt, który stanął przed szansą triumfowania w Lidze Mistrzów po raz piętnasty w dziejach.
Z początku optyczną przewagę miała drużyna z Niemiec, która śmiało poczynała sobie na połowie "Królewskich". BVB nie udało się jednak spiąć tego wszystkiego bramką. W miarę upływu czasu inicjatywę zaczął przejmować zespół Carlo Ancelottiego.
Real zwyciężył ostatecznie 2:0 (---> RELACJA), a to wszystko dzięki piorunującej końcówce starcia. Na kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry znakomicie po dośrodkowaniu Toniego Kroosa główkował Dani Carvajal, a niespełna dziewięć minut później wygraną "Los Blancos" przypieczętował Vinicius Junior.
A po ostatnim gwizdku arbitra nadszedł ten długo wyczekiwany przez Real Madryt moment. Nacho Fernandez podszedł do drużyny z pucharem, wzniósł trofeum w górę i zaczęło się wielkie świętowanie! Dym, złote konfetti oraz pokaz fajerwerków. Radość madrytczyków nie miała końca!
Wideo można zobaczyć poniżej:
---> "Królewscy" poza zasięgiem. Piłkarze Realu rekordzistami Ligi Mistrzów
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jak się żegnać, to z przytupem. Klopp nieźle zaszalał!