W poniedziałek (10 czerwca) reprezentacja Polski zmierzyła się z Turcją w meczu towarzyskim. Choć spotkanie zakończyło się wynikiem 2:1, to jednak nie to było najważniejsze.
Tuż po strzelonym golu Karol Świderski, podczas celebracji, niefortunnie postawił nogę na murawie i prawdopodobnie doznał urazu stawu skokowego. Napastnik próbował kontynuować grę, jednak nie był w stanie (czytaj TUTAJ).
Jakby tego było mało, po nieco ponad trzydziestu minutach gry o zmianę poprosił Robert Lewandowski. Lód przyłożony do bolesnego miejsca na nodze piłkarza mógł wskazywać na uraz mięśniowy (więcej TUTAJ).
To właśnie tematy urazów w reprezentacji Polski zdominowały sieć.
"Czy na pewno jest wszystko ok z murawą?" - zastanawiał się na platformie X Marek Bobakowski, dziennikarz WP SportoweFakty.
"Dziś nasz środek pola to na pewno nie jest poziom Euro. I oby nie było innych poważnych zmartwień, zdrowotnych" - napisał Rafał Wolski, komentator Viaplay.
"Z Ukrainą tylko jedna z sześciu zmian była przeprowadzona zgodnie z planem. Ciekawe, ile będzie dziś..." - zastanawiał się w trakcie meczu Robert Błoński, dziennikarz "Przeglądu Sportowego".
"Wynik tego meczu już kompletnie mnie nie obchodzi. Niech oni skończą zdrowi" - zaznaczył Sebastian Chabiniak, dziennikarz Eleven Sports.
"Ten mecz już się skończył. Po urazie Lewandowskiego nie ma gry, bardziej uważanie na to, by nic się nie stało" - uważa Jakub Seweryn z portalu "sport.pl".
"Oby to było chuchanie na zimno a nie coś poważnego. Kontuzja w towarzyskim meczu, po cieszynce, tuż przed wielkim turniejem to byłoby zbyt okrutne" - napisał Michał Pol z "Kanału Sportowego".
"Schodzi Robert Lewandowski z urazem... Co się dzieje? - pytał Jakub Seweryn.
"Nie no, bez jaj. Milik, Świderski, teraz Lewandowski. Jak tak dalej pójdzie to będziemy musieli się wrócić do Rasiaka albo Brożka" - napisał Sebastian Staszewski z TVP Sport.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazdor chciał rzucić koszulkę. I zaczęło się szaleństwo