Warto jednak pamiętać, że Pasy aż 10 punktów w tych rozgrywkach zdobyły w pojedynkach z drużynami, które w minionym sezonie zajęły pierwsze cztery lokaty w lidze - Wisłą Kraków, Legią Warszawa, Lechem Poznań i Polonią Warszawa. W starciach z bezpośrednimi rywalami w walce o utrzymanie, Cracovia spisywała się już znacznie gorzej. - Ciężko nam się gra z takimi przeciwnikami, którzy są w naszym zasięgu. Dużo tych spotkań było i nie zdobywaliśmy z tymi zespołami punktów, a z drużynami, które teoretycznie są silniejsze, zdobyliśmy bardzo dużo punktów - mówi skrzydłowy Cracovii, Dariusz Pawlusiński. - Jeżeli mentalnie nastawimy się do meczu z Piastem, jak do pojedynku z Wisłą, to nie powinno być kłopotu ze zdobyciem trzech punktów - dodaje.
W środę krakowianie grali zaległy mecz 1/8 finału REMES Pucharu Polski z Legią Warszawa. Trener Orest Lenczyk narzekał przed tym spotkaniem na terminarz gier, który sprawił, że jego zespół w odstępie 6 dni ma rozegrać trzy ważne mecze. W związku z tym na Łazienkowskiej dał szansę głównie zmiennikom, oszczędzając podstawowych graczy na starcie z Piastem. "Plastik" dostrzega jednak plusy napiętego kalendarza rozgrywek: - Różnie może być z kolegami, którzy grali 120 minut, ale cieszymy się, że te mecze są co trzy dni. Wiadomo, że jest podtrzymany rytm meczowy. Po zdobyciu punktów w tych ciężkich dla nas meczach chcemy podtrzymać dobrą passę.
Cracovia przystąpi do meczu z Piastem mając za sobą zwycięstwa z Polonią Warszawa i Wisłą. Natomiast gliwiczanie nie potrafią sięgnąć po komplet punktów już od 5 ligowych spotkań. Jeśli dodać do tego ich pucharowy mecz z Pogonią Szczecin, seria ta wydłuża się do 6 meczów bez zwycięstwa. - Jesteśmy przygotowani na bardzo ciężką przeprawę. Jakby nie było, Piast to śląska drużyna, która gra bardzo twardo i z każdym śląskim zespołem mieliśmy olbrzymie kłopoty. Piast długo nie wygrał i jest to jego problem. My patrzymy na siebie, udało nam się zdobyć punkty w meczach, w których byliśmy spisani na straty i chcemy utrzymać serię zwycięstw - zapewnia Pawlusiński.
Dzięki zwycięstwu piłkarzy w "Świętej Wojnie" i spontanicznej fecie, jaką kibice Pasów zorganizowali zespołowi po przyjeździe do Krakowa, władze klubu postanowiły ułatwić sympatykom przejazd na Stadion Ludowy w Sosnowcu, gdzie Cracovia rozgrywa swoje mecze w roli gospodarza. Klub zapewni sympatykom transport autokarowy na Śląsk, co zachęci kibiców, którym doskwierała odległość dzieląca Kraków i Sosnowiec. - Cieszymy się z tego, że nasi kibice będą na tym spotkaniu. My na pewno przybliżyliśmy ich przyjazd do Sosnowca swoim występem w derbach, którego nie mieli możliwości zobaczyć na żywo. Cieszymy się, że w końcu nasi kibice - obojętnie ilu ich będzie - będą naszym dwunastym zawodnikiem - puentuje Pawlusiński.