Po pięknej przygodzie w FC Barcelonie, Lionel Messi zdecydował się na przeprowadzkę do Paris Saint-Germain. Reprezentant Argentyny nie zagrzał tam miejsca na długo, ponieważ był w tym klubie przez dwa lata. Potem przyszedł czas na kolejne wyzwanie, czyli grę w Interze Miami.
36-latek jest prawdziwą gwiazdą w amerykańskiej drużynie. Dotychczas wystąpił w niej 29 razy - strzelił 25 goli i zanotował 16 asyst. Mimo wszystko część kibiców cały czas miała nadzieję, że doświadczony piłkarz powróci jeszcze do Europy.
Wygląda na to, że ich nadzieje są złudne. Lionel Messi w rozmowie z ESPN poinformował, że właśnie w Interze Miami zakończy karierę.
ZOBACZ WIDEO: "Obiekt pachnie świeżością". Tak wygląda baza Polaków na Euro!
- Tak, myślę teraz, że będzie to mój ostatni klub. Mam świadomość, że zostało mi coraz mniej czasu. Fakt, że wygraliśmy mistrzostwo świata w Katarze, pomógł, bardzo mi pomógł, spojrzeć na wszystko z innej perspektywy - powiedział.
- Ale staram się nie myśleć o końcu kariery. Próbuję się tym cieszyć. Teraz robię to częściej, bo mam świadomość, że nie zostało mi dużo czasu. Dobrze się bawię w klubie, mając szczęście, że mam u boku dobrych kolegów z drużyny i przyjaciół - dodał.
Lionel Messi będzie chciał więc zdobywać kolejne sukcesy z Interem Miami. Dotychczas w barwach amerykańskiej ekipy triumfował w Leagues Cup.
Zobacz też:
Roger Guerreiro w rocznicę gola na EURO: Lewandowskiemu byłoby ze mną łatwiej
Michał Probierz: Jeśli Koeman nie wierzy, to niech zadzwoni do Barcelony