Po meczu towarzyskim z Turcją (2:1) na reprezentację Polski padł blady strach. W trakcie pierwszej połowy kontuzji doznał Robert Lewandowski. Napastnik musiał opuścić boisko, a potem okazało się, że uraz jest poważny i na pewno straci on pierwszy mecz na Euro 2024.
Zasłona dymna Polaków? "Wyglądało to komicznie, ale rywale się nabrali" >>
Naderwanie mięśnia dwugłowego uda. Taka była diagnoza po badaniach lekarskich. Przy takim urazie nie jest nawet pewne, że "Lewy" będzie w pełni zdolny do gry na kolejne mecze z Austrią (21.06) oraz Francją (25.06).
ZOBACZ WIDEO: Dojrzał Lewandowskiego. "Lekko skwaszona mina"
Szybko jednak pojawiła się teoria spiskowa, że uraz jest zmyślony. Selekcjoner Michał Probierz jest znany z takich zagrywek, które mają zmylić rywala. Na ten temat wypowiedział się Wojciech Kowalczyk, który nie gryzł się w język.
- To byłaby błazenada polskiej piłki nożnej. Dzisiaj mieliśmy dwa tysiące osób na treningu reprezentacji. I co, oni ukrywają Lewandowskiego? A jakby to nie wypaliło? Jakby "Lewy" wyszedł na Holendrów i byśmy dostali siedem, to co wtedy? - zastanawiał się "Kowal" w Kanale Sportowym.
Były reprezentant Polski na tym nie poprzestał. Od razu dodał, co by zrobił, gdyby okazało się, że rzeczywiście Probierz i Lewandowski wszystkich oszukali w sprawie urazu.
- Co wtedy z tą błazenadą Probierza zrobić? Selekcjonera bym zwolnił. Od razu po pierwszym meczu wyjazd - wypalił "Kowal".
Selekcjoner zdążył już odnieść się do plotek krążących w mediach i portalach społecznościowych. Podczas środowej konferencji prasowej tak to skomentował.
- Posłuchałem niektórych programów i nie wiedziałem, że ludzie mają tak dobrą wiedzę o kontuzjach. Mam pełne zaufanie do sztabu medycznego, w stu proc. im ufam i jeśli coś mówimy oficjalnie, to po to, by rozwiać wszelkie wątpliwości. Jest taki cytat: "mów prawdę, a ludzie i tak będą myśleli, że kłamiesz". Czego byśmy nie powiedzieli, to i tak zostanie dopisana do tego historia.
Mecz Polska - Holandia na Euro 2024 już w niedzielę 16 czerwca o godzinie 15:00. Wszystko wskazuje na to, że na boisku nie zobaczymy Roberta Lewandowskiego. Transmisja na żywo w TVP 1, TVP Sport i Pilot WP. Relacja tekstowa live w WP SportoweFakty.
Michał Probierz: Jeśli Koeman nie wierzy, to niech zadzwoni do Barcelony >>
Lewandowski wyszedł na trening. Taki był powód >>