Dla Roberta Lewandowskiego mecz towarzyski Polska - Turcja był słodko-gorzki. Z jednej strony zaliczył jubileuszowy 150. występ i zanotował asystę, z drugiej natomiast opuścił boisko po 30. minutach gry z uwagi na uraz.
Jak przekazał lekarz kadry Jacek Jaroszewski u "Lewego" doszło do naderwania mięśnia dwugłowego uda, co wyklucza go z udziału w pierwszym meczu Euro 2024. Tym samym Biało-Czerwoni w niedzielnej (16 czerwca) rywalizacji z Holandią zmuszeni będą radzić sobie bez kapitana i najlepszego zawodnika.
Tymczasem inne spojrzenie na słowa Jaroszewskiego ma Tomasz Frankowski. Były reprezentant Polski w TVP Info wyznał, jak zapatruje się na tą informację. - Na tyle, ile znam Michała Probierza, to pierwsze, co pomyślałem, to że może to być zasłona dymna. To znaczy, że oczywiście Robert jest lekko kontuzjowany, natomiast trener będzie chciał to trochę wykorzystać, aby Holendrzy zaczęli się zastanawiać nad składem Polski bez Lewandowskiego, a w niedzielnym spotkaniu Roberta zobaczymy w pierwszym składzie "magicznie wyleczonego".
ZOBACZ WIDEO: Dojrzał Lewandowskiego. "Lekko skwaszona mina"
O jego słowach zrobiło się głośno w holenderskich mediach. Całą otoczkę dotyczącą kontuzji nazwano gierkami psychologicznymi i przypomniano o sytuacji, kiedy to Probierz przekazał swoim podopiecznym w Jagiellonii Białystok przed meczem z Arisem Saloniki, by zderzyli się ze sobą. Wówczas w Grecji pisano o kontuzjach, a obaj znaleźli się w podstawowym składzie.
Tymczasem zarówno portal soccernews.nl, jak i vi.nl cytują słowa Frankowskiego. Co ciekawe pierwsze z wymienionych źródeł nawiązało nawet do sytuacji, w której to właśnie kontuzja byłego reprezentanta Polski została użyta jako zasłona dymna.
"Przed meczem Jagiellonii z Pogonią Szczecin na konferencji prasowej Probierz poinformował, że jego gwiazda Tomasz Frankowski jest kontuzjowany: 'Nie ma szans, żeby zagrał'. Frankowski jednak wystąpił jak zwykle i nawet strzelił dwa gole. Co ciekawe, ten sam Frankowski w polskiej telewizji powiedział: 'Znam Probierza i kiedy pojawiła się wiadomość o Lewandowskim, od razu pomyślałem: to zasłona dymna'. Powrót do zdrowia za pomocą 'magicznych środków' wydaje się więc coraz bardziej prawdopodobny" - czytamy na soccernews.nl.
Wątpliwości dotyczące kontuzji "Lewego" ma także selekcjoner reprezentacji Holandii Ronald Koeman. Jednak Probierz na konferencji prasowej zasugerował mu, żeby skontaktował się z FC Barceloną i wówczas zrozumie, że nie ma tutaj mowy o blefie. Pozostaje zatem czekać na niedzielę, kiedy to oficjalnie dobiegnie końca saga z występem niespełna 36-letniego napastnika.