Do inauguracyjnego meczu dla reprezentacji Polski na Euro 2024 pozostały dwa dni. W niedzielę na stadionie w Hamburgu rywalem Biało-Czerwonych będzie Holandia. Tradycją jest, że dzień przed meczem zespoły odbywają trening na stadionie, jednak tym razem będzie inaczej.
UEFA zabroniła bowiem reprezentacji Polski i reprezentacji Holandii odbycie treningu na stadionie w Hamburgu. Z tego powodu Biało-Czerwoni musieli przeorganizować plany na sobotni dzień.
- Nie mamy na to wpływu, wiele zespołów tak ma, dlatego musieliśmy znaleźć inne rozwiązanie. Będziemy trenowali tutaj w Hanowerze, a po obiedzie pojedziemy autokarem do Hamburga. Na stadion pojedziemy zobaczyć murawę, a potem na oficjalną konferencję prasową - powiedział na konferencji prasowej selekcjoner Michał Probierz.
Ze stadionem tym są jednak pewne problemy, a dokładniej z murawą. To efekt opadów deszczu, które niszczą boisko. Woda pozostaje bowiem na murawie, co utrudnia jej odpowiednie przygotowanie. Na dodatek w sobotę i niedzielę może pojawić się deszcz w Hamburgu.
- Na niektórych stadionach są problemy z murawą. Zobaczymy jak to będzie wyglądało w dniu meczu - dodaje Michał Probierz.
Euro 2024 startuje już w piątek wieczorem (w spotkaniu otwarcia Niemcy zmierzą się ze Szkocją) i potrwa do 14 lipca. Tego dnia zaplanowano finał w Berlinie.
"Biało-Czerwoni" swoje grupowe starcia rozegrają 16 czerwca w Hamburgu (z Holandią), 21 czerwca w Berlinie (z Austrią) oraz 25 czerwca z Francją (w Dortmundzie).
Czytaj więcej:
Szalone sceny pod hotelem Polaków. Show senatora
"Kontuzja Lewandowskiego to nie tragedia". Były reprezentant Polski wprost o kapitanie