Polski napastnik może zmienić ligę. Chce go znany klub

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu od lewej: Kamil Grosicki, Dawid Kownacki, Piotr Zieliński
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu od lewej: Kamil Grosicki, Dawid Kownacki, Piotr Zieliński
zdjęcie autora artykułu

Dawid Kownacki przeniósł się do Werderu Brema z Fortuny Duesseldorf po sezonie życia i z wielkimi nadziejami. W Bundeslidze zawiódł jednak na całej linii i nie można wykluczyć, że zmieni ligę.

W tym artykule dowiesz się o:

27-latek będzie chciał jak najszybciej zapomnieć o zakończonym w maju sezonie. Dawid Kownacki zaliczył sportowy awans, po czym rozegrał 22 spotkania w koszulce Werderu Brema na boiskach Bundesligi, jednak ani razu nie znalazł drogi do siatki.

- Na pewno jest różnica, ale to nie jest przeskok, który jest dla mnie nieosiągalny i jestem też świadom swoich umiejętności. Niewykluczone, że jestem też zawodnikiem, do którego trzeba inaczej podejść. Tak było w ostatnim sezonie w Fortunie i odwdzięczyłem się rozgrywając najlepszy sezon w karierze. Tutaj szczerze tego nie dostałem i straciłem pewność siebie, którą budowałem od momentu powrotu do Lecha Poznań - mówił Dawid Kownacki.

Według portalu meczyki.pl, Kownacki może teraz wyjechać z Niemiec i mocno zmienić otoczenie. Zainteresowana jego pozyskaniem jest FC Kopenhaga, która w poprzednim sezonie rywalizowała z Rakowem Częstochowa o awans do Ligi Mistrzów.

ZOBACZ WIDEO: "Obiekt pachnie świeżością". Tak wygląda baza Polaków na Euro!

Jak czytamy, Dawid Kownacki rozmawiał już na temat ewentualnej przeprowadzki z Kamilem Grabarą. Bramkarz niebawem zostanie zawodnikiem Wolfsburga, ale w Danii spędził kilka naprawdę solidnych sezonów.

Kownacki od 2017 roku występuje w ligach zagranicznych, z małą przerwą na wypożyczenie do poznańskiego Lecha. Jest byłym zawodnikiem takich klubów jak Sampdoria Genua czy Fortuna Duesseldorf.

Zobacz także: Imponujące otwarcie Euro 2024. Niemcy zagrali po mistrzowsku Nie czas na euforię. Niemcy wciąż mogą nam zazdrościć (OPINIA)

Źródło artykułu: WP SportoweFakty