Nie jest tajemnicą, że Holendrzy są faworytem rywalizacji z reprezentacją Polski. Przemawiają za tym praktycznie wszystkie aspekty, zaczynając od klubów, w jakich występują poszczególni piłkarze, idąc przez szerokość kadry obu drużyn, a kończąc na wartościach rynkowych zawodników.
Na szczęście na boisku te wszystkie aspekty nie mają znaczenia, bo liczy się monolit w postaci zespołu czy też dyspozycja dnia. Gdyby tak nie było, a rezultat był ustalany na podstawie wartości poszczególnych drużyn, bylibyśmy zgubieni już przed pierwszym gwizdkiem.
Z wycen przedstawianych przez portal Transfermarkt wynika, że drużyna powołana przez Michała Probierza łącznie jest warta 210,30 miliona euro. Możemy powiedzieć, że to całkiem sporo, ale w porównaniu z Holendrami wypadamy blado.
ZOBACZ WIDEO: Co się dzieje z Robertem Lewandowskim? "Kadra musi to wyrzucić z głowy"
Ronald Koeman ma do swojej dyspozycji zespół, który jest wyceniany na 815 milionów euro. To daje nam niespełna czterokrotną różnicę w wartości kadr, ale nie można się tym dziwić, gdy spojrzymy na wyceny poszczególnych piłkarzy.
Obecnie najdroższym piłkarzem w talii Probierza jest Jakub Kiwior, którego wartość podawana przez Transfermarkt wynosi 30 milionów euro. W przypadku Holandii najdroższym zawodnikiem jest Xavi Simons, który obecnie jest wyceniany na 80 milionów euro.
W dodatku aż 15 piłkarzy z holenderskiej kadry jest wycenianych na tyle samo lub więcej niż Kiwior. W tym gronie poza wspomnianym Simonsem są m.in. Micky van de Ven (55 mln euro), Matthijs de Ligt (65 mln euro), Jeremie Frimpong (50 mln euro), czy też Cody Gakpo (50 mln euro).
To pokazuje, jakim potencjałem dysponują Holendrzy, ale oczywiście liczby czy wyceny nie wychodzą na boisko. Już wiele razy w historii futbolu zdarzało się, gdy zespół, który w teorii był o wiele mniej wart niż rywal, ostatecznie wygrywał. Miejmy zatem nadzieję, że tym razem również będziemy mieli taki przypadek.
Czytaj też:
Co ze zdrowiem? Probierz przekazał najnowsze informacje
Wideo z kibicami niesie się po sieci. Zobacz, co zrobił Albańczyk