Reprezentacja Polski przegrała pierwsze spotkanie na Euro 2024. Po zaciętym boju w Hamburgu uległa Holandii 1:2, tracąc decydującego gola w 83. minucie. Po meczu zrobiło się głośno o słowach Ronalda Koemana, który stwierdził, że już w pierwszej połowie jego drużyna powinna "zamknąć mecz".
- Do przerwy powinno być 3:1 lub 4:1, mieliśmy mnóstwo okazji (...) To było zwycięstwo po ciężkiej walce, ale w pełni na nie zasłużyliśmy - stwierdził selekcjoner "Oranje" (więcej TUTAJ>>).
O słowa Koemana zapytany został na poniedziałkowej konferencji prasowej obrońca "Biało-Czerwonych" Jakub Kiwior. - Na pewno się z tym nie zgodzę. Jasne, że mogli strzelić (więcej goli do przerwy - przyp. red.), ale taka jest piłka. Jak i oni, tak i my mieliśmy swoje sytuacje. Też mogliśmy strzelić na 2:1, sam miałem dwie sytuacje, więc na pewno się z tym nie zgodzę - odparł obrońca Arsenal FC.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Są pod wrażeniem gry Austriaków. "Rzadko kiedy to się widzi"
Tak jak słowa Koemana były szeroko komentowane w naszym kraju, tak wypowiedź Kiwiora dotarła do holenderskich mediów. "Polski obrońca nie zgadza się z Ronaldem Koemanem i składa odważne oświadczenie" - pisze portal fcupdate.nl.
"Obrońca, który widział, jak Wout Weghorst strzela w końcówce zwycięskiego gola, uważa, że Polska absolutnie nie była słabsza od holenderskiego zespołu" - czytamy na voetbalprimeur.nl.
Z kolei portal soccernews.nl cytuje inną wypowiedź Kiwiora, który podkreślił, że reprezentacja Polski nie powinna kończyć niedzielnego meczu z niczym. - Zasłużyliśmy na punkt. Myślę jednak, że robimy postępy jako zespół, mam nadzieję, że pokonamy Austrię - dodał obrońca na konferencji prasowej.
Mecz z Austrią odbędzie się w piątek, 21 czerwca, o godz. 18.00. W ostatnim występie w fazie grupowej rywalem Biało-Czerwonych będzie Francja (25 czerwca, godz. 18.00).
Czytaj także: Kiwior zadowolony z Polaków. "Podobał nam się styl gry"