Holenderskie media zareagowały na słowa reprezentanta Polski. "Odważne"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Jürgen Fromme - firo sportphoto / voetbalprimeur.nl / Na zdjęciu: Jakub Kiwior
Getty Images / Jürgen Fromme - firo sportphoto / voetbalprimeur.nl / Na zdjęciu: Jakub Kiwior
zdjęcie autora artykułu

Ronald Koeman uznał, że reprezentacja Holandii powinna już do przerwy prowadzić z Polską 4:1. Nie zgodził się z tym Jakub Kiwior, który odpowiedział selekcjonerowi "Oranje". Holenderskie media rozpisują się o słowach Polaka, nazywając je "odważnymi".

Reprezentacja Polski przegrała pierwsze spotkanie na Euro 2024. Po zaciętym boju w Hamburgu uległa Holandii 1:2, tracąc decydującego gola w 83. minucie. Po meczu zrobiło się głośno o słowach Ronalda Koemana, który stwierdził, że już w pierwszej połowie jego drużyna powinna "zamknąć mecz".

- Do przerwy powinno być 3:1 lub 4:1, mieliśmy mnóstwo okazji (...) To było zwycięstwo po ciężkiej walce, ale w pełni na nie zasłużyliśmy - stwierdził selekcjoner "Oranje" (więcej TUTAJ>>).

O słowa Koemana zapytany został na poniedziałkowej konferencji prasowej obrońca "Biało-Czerwonych" Jakub Kiwior. - Na pewno się z tym nie zgodzę. Jasne, że mogli strzelić (więcej goli do przerwy - przyp. red.), ale taka jest piłka. Jak i oni, tak i my mieliśmy swoje sytuacje. Też mogliśmy strzelić na 2:1, sam miałem dwie sytuacje, więc na pewno się z tym nie zgodzę - odparł obrońca Arsenal FC.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Są pod wrażeniem gry Austriaków. "Rzadko kiedy to się widzi"

Tak jak słowa Koemana były szeroko komentowane w naszym kraju, tak wypowiedź Kiwiora dotarła do holenderskich mediów. "Polski obrońca nie zgadza się z Ronaldem Koemanem i składa odważne oświadczenie" - pisze portal fcupdate.nl.

"Obrońca, który widział, jak Wout Weghorst strzela w końcówce zwycięskiego gola, uważa, że Polska absolutnie nie była słabsza od holenderskiego zespołu" - czytamy na voetbalprimeur.nl.

Z kolei portal soccernews.nl cytuje inną wypowiedź Kiwiora, który podkreślił, że reprezentacja Polski nie powinna kończyć niedzielnego meczu z niczym. - Zasłużyliśmy na punkt. Myślę jednak, że robimy postępy jako zespół, mam nadzieję, że pokonamy Austrię - dodał obrońca na konferencji prasowej.

Mecz z Austrią odbędzie się w piątek, 21 czerwca, o godz. 18.00. W ostatnim występie w fazie grupowej rywalem Biało-Czerwonych będzie Francja (25 czerwca, godz. 18.00).

Czytaj także: Kiwior zadowolony z Polaków. "Podobał nam się styl gry"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty