Do Legii Warszawa dopiero co dołączył nowy napastnik Jean-Pierre Nsame, ale to nie zmieniło sytuacji Tomasa Pekharta. Już jakiś czas temu spekulowano, że Czech podpisze nowy kontrakt i w czwartek rzeczywiście tak się stało.
- Jestem bardzo szczęśliwy i dumny, że zostaję w Legii na kolejny rok. To klub mojego serca. Wciąż dobrze czuję się fizycznie i chcę pomóc drużynie na boisku. Będziemy walczyć o mistrzostwo - mówi Pekhart.
35-latek w poprzednim sezonie nikogo nie rzucił na kolana swoimi występami. Liczby - jak na napastnika - też nie robiły wielkiego wrażenia, bo mówimy o 13 golach i dwóch asystach w 38 meczach. Niemniej, działacze Legii uznali, że ktoś taki przyda się w zespole również w nadchodzących rozgrywkach.
Pekhart też chciał zostać w Warszawie, a miał oferty z innych klubów. Przejawiał się temat Wieczystej Kraków. W sumie interesowały się nim trzy polskie kluby (poza Legią).
- Tomas wciąż prezentuje wysoką wartość sportową, ma dobrze nam znane atuty, które będziemy wykorzystywać, stąd zdecydowaliśmy o przedłużeniu kontraktu. Czeski napastnik był przydatny dla drużyny w poprzednim sezonie, zdobywał ważne bramki w europejskich pucharach, dzięki którym awansowaliśmy do Ligi Konferencji Europy. Wierzę, że pomoże nam w osiągnieciu lepszych wyników w kolejnym sezonie i będzie dawał drużynie stabilizację - powiedział dyrektor sportowy Legii Jacek Zieliński.
Pekhart gra w Legii od sezonu 2020 roku z półroczną przerwą na występy w tureckim Gaziantep FK.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Polakom nie dają większych szans na awans. "Piłka nożna to nie baseball"
CZYTAJ TAKŻE:
Potężny skandal na Euro. Grożą wycofaniem się z turnieju!
Przed laty Probierz startował w wyborach do Sejmu. Taką wybrał partię