Probierz wprost, czego nie mogą zrobić Polacy w meczu

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki
zdjęcie autora artykułu

Wiadomo już, czy Robert Lewandowski zagra w starciu z Austrią od pierwszej minuty. O tym, czego Polacy nie mogą zrobić w tym spotkaniu w rozmowie z TVP mówił selekcjoner Michał Probierz.

Po pierwszej kolejce Polska i Austria nie mają punktów na swoich kontach. Stawka spotkania jest duża, bo przegrany praktycznie zamknie sobie drogę do trzeciego miejsca, które może dać awans do 1/8 finału Euro 2024.

Probierz doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jaka jest stawka spotkania. - To jest mecz i z tego meczu trzeba umiejętnie wyjąc to, co trzeba. Musimy być mądrzejsi, bardziej cwani. Nie możemy wejść w bitwę, ale też odstawić nogi. Musimy grać w piłkę i to jest najważniejsze - zakończył.

Od kilku dni trwała walka fizjoterapeutów o to, by przygotować Roberta Lewandowskiego do gry przeciwko Austrii. Polak doznał naderwania mięśnia dwugłowego uda, co wykluczyło go z gry przeciwko Holendrom. Kapitan reprezentacji Polski jest w meczowej kadrze, ale na boisku nie zagra od pierwszej połowy.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Burza w godzinie rozpoczęcia meczu Polaków. Co z murawą?

- Po to go przygotowywaliśmy. Jest on gotowy do tego, żeby zagrać w tym meczu, ale nie zagra od początku - powiedział selekcjoner Michał Probierz w przedmeczowej rozmowie z TVP Sport.

- Wszyscy zawodnicy są do grania i są do dyspozycji. Ławka jest zdecydowanie silniejsza i każdy z zawodników pała chęcią grania. Oby ci co wejdą, zrobili swoją robotę, a ci co zagrają od początku też narzucili to, co chcemy - dodał Probierz.

W oficjalnym składzie reprezentacji Polski na starcie z Austrią w ataku znaleźli się Adam Buksa i Krzysztof Piątek. Lewandowski jest rezerwowym, ale wiele wskazuje na to, że pojawi się na boisku.

Początek o godzinie 18:00.

Czytaj także: Ojciec rewelacji reprezentacji Polski zapowiada: Na jednym Urbańskim się nie skończy Kapitan miał dość. Wielka zmiana u Lewandowskiego

Źródło artykułu: WP SportoweFakty