Sprawdził się najczarniejszy scenariusz reprezentacji Polski na Euro 2024. Stare powiedzenie mówiące, że czeka nas mecz otwarcia, mecz o wszystko i mecz o honor ma zastosowanie także w niemieckim turnieju.
Polscy piłkarze przegrali dwa razy w finałach Euro 2024: 1:2 z Holandią oraz 1:3 z Austrią i jako pierwszy zespół odpadli z rywalizacji. Biało-Czerwoni w piątek zawiedli w meczu o wszystko, więc ciężko znaleźć pozytywy na temat ich gry.
Nie pomógł nawet kapitan reprezentacji Polski Robert Lewandowski, który po urazie wszedł na boisko dopiero w 60. minucie. Zmienił Adama Buksę. Napastnik FC Barcelony był jednak w tym meczu kompletnie bezbarwny i nie mógł kolegom z drużyny.
ZOBACZ WIDEO: Polscy kibice rozczarowani po meczu z Austrią. Oberwało się Probierzowi i Lewandowskiemu
Grę Lewandowskiego ostro oceniła nie tylko polska, ale także i niemiecka prasa. Ich zdaniem były napastnik Bayernu wyróżnił się w tym meczu tylko w jednym momencie: gdy otrzymał żółtą kartkę.
"Był tego dnia bezsilny, co najlepiej podkreśla fakt, że Polak najbardziej 'wyróżnił się', kiedy niedługo po wejściu na boisko został ukarany żółtą kartką za faul z użyciem łokcia. To była najbardziej uderzająca scena z udziałem napastnika" - podkreślają dziennikarze "Kickera".
Ostatni mecz na Euro 2024 reprezentacja Polski rozegra we wtorek 25 czerwca. Przeciwnikiem Biało-Czerwonych będą Francuzi. Początek spotkania zaplanowano na 18:00. Po tym meczu Polacy bezpośrednio udadzą się nad Wisłę i prawdopodobnie nie będą wracać już do bazy do Hanoweru.
Czytaj także:
Kapitan miał dość. Wielka zmiana u Lewandowskiego
Ojciec rewelacji reprezentacji Polski zapowiada: Na jednym Urbańskim się nie skończy