Największa kontrowersja Euro? Czują się skrzywdzeni przez sędziego

Getty Images / Image Photo Agency / Na zdjęciu: Stuart Armstrong i Willi Orban
Getty Images / Image Photo Agency / Na zdjęciu: Stuart Armstrong i Willi Orban

Nie milkną echa kontrowersyjnej sytuacji z meczu Euro 2024 Szkocja - Węgry. Selekcjoner szkockiej reprezentacji Steve Clarke nie przebiera w słowach. Jego zdaniem wynik spotkania został wypaczony przez argentyńskiego arbitra.

Niedzielne spotkanie grupy A Szkocja - Węgry na Euro 2024 miało dramatyczny przebieg. W niesamowicie emocjonującym pojedynku zwyciężyła ostatecznie drużyna Madziarów, która zapewniła sobie wygraną w dziesiątej minucie doliczonego czasu gry.

Szkocja przegrała 0:1 (---> RELACJA) i pożegnała się z turniejem. Selekcjoner Steve Clarke nie mógł się z tym pogodzić i grzmiał, że wynik spotkania został wypaczony przez argentyńskiego arbitra Facundo Tello, który nie podyktował jego reprezentacji "jedenastki".

Do kontrowersyjnej sytuacji doszło w 79. minucie meczu. Wówczas Stuart Armstrong został uruchomiony świetnym podaniem i znalazł się w znakomitej sytuacji, ale wtedy do akcji wkroczył Willi Orban, który ostro potraktował swojego przeciwnika w polu karnym.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Nie podoba mu się wizja Szczęsnego. "Mam mieszane uczucia"

Zdaniem szkoleniowca Szkotów, Facundo Tello popełnił rażący błąd. Trener był wściekły i po meczu nie przebierał w słowach. - To był ewidentny rzut karny. Ktoś mi musi wyjaśnić, dlaczego to nie zostało odgwizdane, bo myślę, że coś jest nie tak - rozpoczął Steve Clarke, cytowany przez "The Scottish Sun".

A następnie odniósł się do narodowości arbitra: - Jaki to ma sens? Dlaczego nie jest to sędzia europejski? Nie rozumiem, dlaczego jest tutaj, a nie we własnym kraju. Nie rozumiem, jak po analizie VAR można stwierdzić, że to nie jest rzut karny. Próbuję być mądry, nie wiem, nie rozumiem - grzmiał selekcjoner.

- Gdyby moja drużyna zdobyła jedną bramkę, mógł być to zupełnie inny wieczór. Cisną mi się inne słowa, ale nie zamierzam ich używać - nie krył swojego rozgoryczenia Clarke.

Jego opinię podziela także słynny angielski napastnik Alan Shearer, który przeanalizował tę akcję w rozmowie w BBC One. - Dla mnie to stuprocentowy karny. Myślę, że asystent miał wspaniały widok, żeby to ocenić. Prawe kolano na łydce. Widać to wyraźnie. Uważam, że to wielki błąd - mówił.

Szkocja w trzech meczach grupy A wywalczyła tylko jeden punkt, z kolei Węgry wciąż mogą awansować do fazy pucharowej z trzeciego miejsca.

---> "Zdruzgotani". Szkockie media w rozpaczy 

Źródło artykułu: WP SportoweFakty