Reprezentacja Polski we wtorkowy wieczór stanęła przed szansą, aby jak najlepiej zakończyć udział w Euro 2024. Już po dwóch spotkaniach fazy grupowej nasi piłkarze nie mieli bowiem żadnych szans na awans do 1/8 finału. Wszystko za sprawą porażek 1:2 z Holandią i 1:3 z Austrią, które dawały niestety zerowy dorobek punktowy.
W ostatnim pojedynku czempionatu w Niemczech zawodnikom Michał Probierz przyszło się zmierzyć z wicemistrzami świata, czyli Francuzami. Starcie to zaplanowano na Stadionie Signal Iduna Park w Dortmundzie. Fakt ten sprawił, że w polskich kibicach odżyły wspomnienia, kiedy w Borussii Dortmund mieliśmy trzech naszych piłkarzy.
W latach 2010-2014 barwy tego klubu reprezentowali bowiem Robert Lewandowski, Jakub Błaszczykowski i Łukasz Piszczek. Z tej trójcy w narodowej drużynie ostał się jeszcze tylko nasz napastnik, który wyszedł na mecz z Francją w wyjściowym składzie. Choć pomocnik i obrońca zakończyli już kadrową karierę (Błaszczykowski ogólnie przeszedł już na sportową emeryturę), nie zabrakło ich na swoim dawnym stadionie.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Lewandowski powinien zacząć na ławce? "Nie jest gotowy"
Błaszczykowski i Piszczek udali się do Dortmundu jako eksperci TVP Sport. Nie zabrakło oczywiście wspólnego zdjęcia obu naszych piłkarzy z obiektu, na którym przez kilka lat rozgrywali swoje spotkania. Fakt ten nie uszedł uwadze byłemu prezesowi PZPN Zbigniewowi Bońkowi, który udostępnił fotografię byłych reprezentantów Polski w mediach społecznościowych. "Ci są naprawdę u siebie" - skwitował w opisie.
Zobacz także:
Co za słowa komentatora TVP! Nawiązał do... Napoleona
Kolejny gol samobójczy. Zobacz, co się stało w meczu Austria - Holandia