Lawina gratulacji dla Piszczka. "Wchodzi w trenerkę z drzwiami"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Mateusz Slodkowski / Na zdjęciu: Łukasz Piszczek
Getty Images / Mateusz Slodkowski / Na zdjęciu: Łukasz Piszczek
zdjęcie autora artykułu

Łukasz Piszczek zaczyna nowy etap w trenerskiej karierze. Były reprezentant Polski już oficjalnie został ogłoszony asystentem w Borussii Dortmund. Po tej informacji w sieci zawrzało.

W tym artykule dowiesz się o:

Łukasz Piszczek pojechał na Euro 2024, ale w roli eksperta TVP. Dla niego to odskocznia od codziennej pracy, którą w ostatnich latach wykonywał w III-ligowym LKS-ie Goczałkowice-Zdrój. W tym klubie pracował jako grający trener.

Teraz przyszedł czas na nowe wyzwanie. W czwartek oficjalnie poinformowano, że Piszczek wraca do niemieckiej Bundesligi. Tam będzie asystentem Nuriego Sahina, który kilka tygodni temu został nowym szkoleniowcem Borussii Dortmund. Nawet polscy eksperci nie spodziewali się takie scenariusza.

"Łukasz Piszczek wchodzi w trenerkę z drzwiami. Piękna historia. Powodzenia" - napisał komentator TVP Mateusz Borek.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Mecz z Francją dał mu do myślenia. "Nie rozumiem"

Sensacyjne wieści. Łukasz Piszczek wraca do Bundesligi >> "Wow... Sztos" - krótko skwitował Piotr Koźmiński z WP SportoweFakty. "Co za wiadomość!" - dodał z kolei Michał Trela z portalu weszlo.com.

Niektórzy z kolei już wybiegają dalej w przyszłość. Posada asystenta w BVB może Piszczkowi otworzyć drzwi do tego, by zostać pierwszym trenerem w mocnym zagranicznym klubie.

"Fenomenalna informacja. Oby to był początek drogi, która zakończy się zatrudnieniem polskiego trenera w lidze TOP5, na co czekamy od tylu lat" - komentuje Sebastian Staszewski z TVP Sport.

"Łukasz Piszczek asystentem Nuriego Sahina w Borussii Dortmund. Pierwszy polski trener, który wskoczy na naprawdę wysoki poziom w Europie?" - zastanawia się Tomasz Włodarczyk z portalu meczyki.pl.

"Idealne rozwiązanie. Na miarę. Praca w finaliście Ligi Mistrzów, doskonale sobie znanym topowym klubie Bundesligi, przy obiecującym Nurim Sahinie. Dużo lepszy wariant niż ugrzęźnięcie w piekiełku Ekstraklasy, gdzie Zagłębie czy inna Cracovia szybko mogłyby Piszczka przemielić" - pisze Jan Mazurek z weszlo.com.

Piszczek pracę w Goczałkowicach-Zdroju łączył ze współpracą z platformą Viaplay, gdzie analizował mecze piłkarskie. Koledzy ze stacji tak go pożegnali.

"To był zaszczyt. Zostawiasz potężny fan klub w Warszawie" - napisał szef redakcji Paweł Wilkowicz.

"To była ogromna przyjemność z Tobą pracować Piszczu. Jestem przekonany, że masz wszystko, by zostać wkrótce czołowym trenerem nie tylko w Polsce. I jakoś silnie wierzę, że z tej dziennikarskiej przygody też coś wyciągniesz dla siebie. Wielka sprawa" - skomentował dziennikarz Piotr Żelazny.

"Właściwy człowiek na właściwym miejscu. Ależ to była frajda, stawać przy wspólnym stole. Niech się wiedzie!" - dodał Michał Okoński z "Tygodnika Powszechnego".

Dla Łukasza Piszczka będzie to powrót na stare śmieci. W Borussii Dortmund jako zawodnik grał w latach 2010-2021 i wśród fanów dorobił się statusu legendy.

Fanka Ronaldo w... Barcelonie. "Transfer to inna historia" >> Oficjalnie! UEFA podjęła decyzję ws. Marciniaka >>

Źródło artykułu: WP SportoweFakty