Górnik Zabrze wyraźnie przyspieszył i w krótkim czasie pozyskał dwóch napastników. W czwartek sfinalizowano transfer Luki Zahovicia z Pogoni Szczecin, a w piątek z samego rana klub poinformował o podpisaniu kontraktu z Aleksandrem Buksą.
W lipcu 2021 roku Buksa przeniósł się do włoskiej Genoi. Wisła Kraków otrzymała za niego około 200 tys. euro z tytułu ekwiwalentu za wyszkolenie. Jednak trudno powiedzieć, by Buksa podbił Europę. W Genoi praktycznie nie zaistniał, rozegrał cztery mecze i następnie był wypożyczany. Do Belgii, a w ostatnim sezonie do Austrii, natomiast odblokować się nie udało. Miał problem ze strzelaniem goli, co w przypadku napastnika jest mimo wszystko pewnym minusem.
Buksa miał ważny kontrakt z Genoą jeszcze przez dwa lata, ale od dłuższego czasu było jasne, że raczej nie ma czego szukać w tym klubie. Spekulowano o kolejnym wypożyczeniu, natomiast ostatecznie skończyło się na powrocie do Polski. Górnik informuje o transferze definitywnym 21-latka.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Mecz z Francją dał mu do myślenia. "Nie rozumiem"
- Olek nie mógł narzekać na brak ofert, ale postanowił wybrać naszą propozycję i bardzo nas to cieszy. Wie, że Górnik to dobre miejsce dla młodych zawodników. Ma też świadomość, jak wielu z nich trafiło z Roosevelta do silnych, europejskich lig. Szybko wyjechał za granicę, a dla każdego piłkarza jest to spore wyzwanie, szczególnie tak młodego. Teraz wybrał drogę rozwoju. Chcemy ustabilizować jego karierę i pomóc mu w powrocie na właściwe tory, bo bez wątpienia drzemie w nim duży potencjał - powiedział dyrektor sportowy Górnika Łukasz Milik.
Buksa debiutował w polskiej Ekstraklasie w wieku 16 lat, ale przeprowadzka do Genoi okazała się totalnie złym wyborem i kariera zawodnika zaczęła ewidentnie zmierzać w złym kierunku.
Górnik przeprowadził już szósty transfer przed kolejnym sezonem.
CZYTAJ TAKŻE:
Kolejny skandal na Euro. Poszedł pić do baru i wszczął bójkę
Porównał kadry Michniewicza i Probierza. Stawia sprawę jasno. "Nie jestem masochistą"