Wisła Kraków z zakazem transferowym od FIFA? Prezes Królewski uspokaja

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Jarosław Królewski
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Jarosław Królewski
zdjęcie autora artykułu

Wisła Kraków wyjaśnia sprawę "zakazu transferowego" od FIFA. Chodzi o zaległości związane z dawnym transferem Enisa Fazlagicia. Krakowski klub zapewnia, że problem niebawem powinien zostać rozwiązany zgodnie z oczekiwaniami "Białej Gwiazdy".

W weekend pojawiła się informacja, że Wisła Kraków - obok kilku innych polskich klubów, w tym Radomiaka Radom - pojawiła się na liście FIFA, uwzględniającej kluby z zakazem rejestracji nowych zawodników.

Kiedy sprawa wyszła na jaw, a kibice zaczęli dopytywać, czy faktycznie Wisła ma "zakaz transferowy", prezes krakowskiego klubu Jarosław Królewski na Twitterze deklarował: "Czekamy na usunięcie nas z tej listy. W niczym to nie przeszkadza w prowadzeniu polityki transferowej".

Wisła z problemami. Chodzi o transfer Fazlagicia

W poniedziałek 1 lipca FIFA dokonała aktualizacji bazy i wbrew wcześniejszym oczekiwaniom krakowian nie zmieniono jeszcze statusu "Białej Gwiazdy". Dlaczego? Zapytaliśmy o to prezesa Królewskiego. Wisła znalazła się na liście klubów mających zakaz rejestracji nowych zawodników, ale w krakowskim klubie są przekonani, że w praktyce nie stanowi to problemu. Czemu? Krakowianie przekonują, że skoro kłopotliwą kwotę uregulowali, to usunięcie z listy pozostaje formalnością i kwestią czasu.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro": Selekcjoner problemem Anglii? "Formuła się wyczerpała"

Prezes Wisły Kraków zapewnił nas, że na ten moment wszystkie zaległości, których dotyczy sprawa są przez klub uregulowane. Chodzi o sprawę transferu Enisa Fazlagicia, pomocnika z Macedonii Północnej, którego Wisła swego czasu - w 2022 roku - ściągnęła z MSK Żylina.

Wisła na liście FIFA. "Kwestia techiczna"?

Rościcielem w tej sprawie jest właśnie słowacki klub MSK Żilina. W skrócie, chodzi o to, że nie zgadzało się saldo odsetek. Wisła wysłała wyjaśnienia do FIFA. Jak zapewniono nas w klubie, FIFA ma pięć dni na to, by ściągnąć zakaz. "Jest to kwestia techniczna" - zapewniono nas w klubie. Cała rzecz rozbija się o kilkadziesiąt tysięcy euro.

Ponoć Wisła może "zniknąć" z kłopotliwej listy już 2 lipca, choć ta data może się minimalnie przesunąć. FIFA potrzebuje teraz potwierdzenia dokonania zapłaty od MSK Żilina. Z naszych ustaleń wynika, że FIFA rzeczywiście przychylnie spojrzała na wyjaśnienia przesłane przez Wisłę w tej sprawie.

Mówił, że Probierz będzie prosił Boga o wybaczenie. Teraz "pokój i miłość" Jeremy Sochan po zwycięstwie: "Zapytałem, czy mogę znów zagrać". Widzi poprawę

Źródło artykułu: WP SportoweFakty