Ruch Chorzów zakontraktował obrońcę

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Ruch Chorzów / Andrej Lukić podpisał kontrakt z Ruchem Chorzów
Materiały prasowe / Ruch Chorzów / Andrej Lukić podpisał kontrakt z Ruchem Chorzów
zdjęcie autora artykułu

Kolejny transfer sfinalizowali działacze Ruchu. Nowym zawodnikiem Niebieskich został Chorwat Andrej Lukić, który ostatnio grał w lidze węgierskiej.

Grający w Betclic 1. lidze Ruch Chorzów w poniedziałek ogłosił pozyskanie nowego zawodnika. 2-letni kontrakt z klubem, z możliwością przedłużenia o kolejny sezon, podpisał chorwacki obrońca Andrej Lukić.

Środkowy obrońca ostatnio grał w lidze węgierskiej. w Mezokovesd Zsory. 30-latek jest wychowankiem NK Osijek. Następnie grał w HNK Cibalia Vinkovci, SC Braga, Apollonie Smyrnis, FC Emmen oraz Sheriffie Tyraspol. Z tym ostatnim zespołem zdobył dwa mistrzostwa oraz dwa puchary Mołdawii. Przed trzema laty wrócił do Chorwacji i grał w HRV Dragovoljac, a następnie przeszedł do wspomnianego węgierskiego zespołu, w którym spędził 2,5 roku. W Mezokovesd Zsory FC rozegrał 65 meczów, w których zdobył 4 bramki.

- Śledzę polski futbol i wiem, jak duży to klub, że 14 razy zdobył mistrzostwo i jest jednym z najbardziej utytułowanych w kraju. Zdaję sobie sprawę, jakich ma kibiców. Gdy usłyszałem o tej ofercie, zdecydowałem się bez żadnych wątpliwości. To była łatwa decyzja. Nie mogę już doczekać się pierwszych treningów z zespołem, pierwszego występu przed naszą publicznością na stadionie - powiedział Lukić, cytowany przez klubowy portal.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro": Selekcjoner problemem Anglii? "Formuła się wyczerpała"

- Andrej to osoba, której oczekiwaliśmy. Wzmocni naszą linię obrony. To doświadczony, bardzo silny, dobrze grający w defensywie zawodnik. W trójce środkowych obrońców może grać z prawej strony, w środku, daje nam wiele opcji. Wierzymy, że szybko zaaklimatyzuje się w zespole - dodał Tomasz Foszmańczyk, dyrektor sportowy Ruchu.

Czytaj także: Zawodnik Ruchu Chorzów jasno określił, kiedy wróci do gry Ruch Chorzów pożegnał kolejnego zawodnika. Pozostały dwa znaki zapytania

Źródło artykułu: WP SportoweFakty