Polała się krew. Szybka interwencja lekarzy

Getty Images / Gokhan Balci/Anadolu via Getty Images / Ianis Hagi opatrywany przez lekarza
Getty Images / Gokhan Balci/Anadolu via Getty Images / Ianis Hagi opatrywany przez lekarza

Do niebezpiecznie wyglądającej sytuacji doszło już na początku wtorkowego (02.07) meczu 1/8 finału Euro 2024. Na głowie Rumuna Ianisa Hagiego wskutek zderzenia z jednym z Holendrów pojawiła się krew.

W ciekawie zapowiadającym się meczu 1/8 finału Euro 2024 mierzyła się uchodząca za jedną z rewelacji turnieju Rumunia i rozczarowująca swoich fanów Holandia. Już na początku spotkania do groźnego zdarzenia.

W pewnym momencie Ianis Hagi wdał się w fizyczny pojedynek z Denzelem Dumfriesem. W wyniku tego zderzenia Rumun padł na murawę, a na jego głowie pojawiła się krew.

Na boisko szybko wbiegli członkowie rumuńskiego sztabu medycznego. Na głowę Hagiego założono opatrunek. Na szczęście 25-latek mógł kontynuować grę.

Cała sytuacja wydarzyła się na oczach ojca Ianisa. Legendarny Gheorghe Hagi, jeden z najlepszych rumuńskich piłkarzy w historii, zasiadł na trybunach stadionu w Monachium. 59-latek zapewne martwił się nie tylko stanem zdrowia swojego syna, ale również przebiegiem gry. Do przerwy Rumunia przegrywała bowiem 0:1, a gola dla Holandii zdobył w 20. minucie Cody Gakpo.

Dla Ianisa Hagiego mecz z Holandią to czwarty występ na Euro 2024. To także jego 39 mecz w karierze reprezentacyjnej. W narodowych barwach zdobył pięć goli i zanotował tyle samo asyst.

ZOBACZ WIDEO: Belgowie nie zagrali w najlepszym ustawieniu? "Myślę, że to był potężny błąd Domenico Tedesco"

Czytaj też:
Wszystko jasne. Ujawnił powód odejścia Rybusa z rosyjskiego klubu
Potężny strzał Gakpo i błąd bramkarza? Holandia w euforii

Komentarze (0)