Cristiano Ronaldo miał walczyć o koronę króla strzelców, tymczasem wciąż nie doczekał się bramki na tegorocznych mistrzostwach Europy. W wygranym po serii rzutów karnych spotkaniu ze Słowenią utytułowany zawodnik przeżywał naprawdę trudne chwile.
Portugalczyk mógł rozstrzygnąć losy meczu w dogrywce, kiedy ustawił sobie piłkę na 11. metrze. Jan Oblak wyczuł jego intencje, po czym zatrzymał strzał. 39-letni napastnik zalał się łzami i przez kilka minut był pocieszany przez kolegów.
Nie brakowało głosów, że Roberto Martinez może zastosować manewr Fernando Santosa z mundialu w Katarze i posadzić największą gwiazdę na ławce rezerwowych. Według portalu pazzidifanta.com, Ronaldo nie musi się jednak martwić o miejsce w "jedenastce" reprezentacji Portugalii.
Przewiduje się, że pomimo słabszej dyspozycji rozpocznie mecz ćwierćfinałowy Euro 2024 z Francją od pierwszej minuty. Ronaldo ma zagrać na pozycji numer "dziewięć". Będzie mógł liczyć na wsparcie skrzydłowych - Bernardo Silvy i Diogo Joty.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Cristiano Ronaldo pokazał ludzką twarz. "Jest w porządku gościem"
W Niemczech dojdzie do bezpośredniego pojedynku Ronaldo z Kylianem Mbappe. Ćwierćfinał Portugalia - Francja w piątek o godz. 21:00.
Przewidywany skład Portugalii:
Diogo Costa - Joao Cancelo, Ruben Dias, Pepe, Nuno Mendes, Vitinha, Bruno Fernandes, Joao Palhinha, Bernardo Silva, Diogo Jota, Cristiano Ronaldo.
Czytaj więcej:
"Szykujemy się na wojnę". Dziś cały świat wstrzyma oddech