Drugi ćwierćfinał Euro 2024 rozegrano w Hamburgu. Można było się spodziewać emocji, wszak w składzie Portugalii i Francji nie brakuje wielkich gwiazd. Obie ekipy miały swoje szanse, ale gorzej było ze skutecznością.
W 66. minucie wielką okazję do zdobycia bramki miał Randal Kolo Muani. Napastnik PSG przedarł się w pole karne rywali i wydawało się, że Diogo Costa będzie zaraz wyciągać piłkę z siatki. Wówczas z odsieczą swojemu bramkarzowi przybył obrońca.
Ruben Dias popisał się kapitalną interwencją. Swoim wślizgiem zablokował strzał Kolo Muaniego. Odbita piłka minęła słupek i wyszła na rzut różny. Portugalczycy mogli mocno odetchnąć z ulgą, a piłkarz Manchesteru City zasłużył na wielkie pochwały za swoją reakcję.
Ostatecznie kibice zgromadzeni na Volksparkstadion nie zobaczyli bramek ani w regulaminowym czasie gry, ani w dogrywce. O awansie do półfinału mistrzostw Europy rozstrzygnęły rzuty karne. W serii "jedenastek" lepsi byli Francuzi.
Czytaj także:
Zapytali go o transfer Szczęsnego. Nagle zaczął mówić o kondorze
Nie ma wątpliwości. Kręcina zdradza, jak Euro wpłynie na przyszłość Kuleszy
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Wrócił temat "afery premiowej". Zachowanie Michniewicza? "Widzę, że nic nowego"