Po drodze do półfinału mistrzostw Europy "Trójkolorowi" stracili tylko jedną bramkę w regulaminowym czasie gry. W spotkaniu grupowym reprezentacji Francji z Polską Robert Lewandowski strzałem z rzutu karnego ustalił rezultat 1:1. Drużyna Didiera Deschampsa gra bardzo pragmatycznie, a selekcjoner w pierwszej kolejności stawia na defensywę.
Dowódcą bloku obronnego stał się William Saliba. Klubowy kolega Jakuba Kiwiora nie opuścił ani minuty na Euro 2024 i Deschamps od niego zaczyna ustalanie podstawowego składu. Tak naprawdę na najwyższą półkę wskoczył zaledwie dwa lata temu, natomiast już na tym etapie charakteryzuje się niezwykle dojrzałą grą.
Mbappe jak rodzina
Saliba przyszedł na świat w prowincji Bondy, na przedmieściach Paryża. Jego matka pochodziła z Kamerunu a ojciec był Libańczykiem. Oboje od kilku lat nie żyją. Rodzice na samym starcie kariery byli w stanie poświęcić wiele, żeby utalentowany piłkarz mógł się rozwinąć.
Od najmłodszych lat Saliba deklarował miłość dla Arsenalu, dlatego występy w koszulce "Kanonierów" są dla niego prawdziwym spełnieniem marzeń. Pierwsze piłkarskie szlify zbierał w niewielkim klubie AS Bondy i co ciekawe, początkowo był środkowym napastnikiem.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro": Gorzkie słowa o Cristiano Ronaldo. "Osłabił reprezentację Portugalii"
Właśnie tam pod swoje skrzydła wziął go szkoleniowiec Wilfried Mbappe, czyli ojciec aktualnie największej gwiazdy reprezentacji Francji. Saliba chodził do jednej szkoły z Kylianem. Teraz obaj stanowią o sile kadry narodowej.
- Był dobrym trenerem i naprawdę mi pomógł w tym wieku... Mówił prawdę - nawet jeśli byłeś młody. Przekazał mi, że jestem dobrym napastnikiem, ale zostanę defensywnym pomocnikiem. Byłem dobrym strzelcem, byłem silny i miałem dobrą technikę. Moją najgorszą cechą było chyba to, że byłem leniwy i obojętny - wspominał na łamach "Daily Mail".
Wilfried Mbappe wykazał się instynktem, ponieważ rzeczywiście okazało się, że Saliba ma większe predyspozycje do tego, żeby grać w defensywie. Francuz w dużym stopniu zawdzięcza mu fakt, że dotarł na obecny pułap. Gdy przeszedł w młodym wieku do FC Montfermeil, dość szybko przekwalifikował się na obrońcę.
Wyłączył Ronaldo jak stare radio
Saliba profesjonalną grę zaczynał w AS Saint-Etienne. Debiutował na poziomie Ligue 1, kiedy był jeszcze niepełnoletni. Dwa sezony we francuskiej elicie wystarczyły i jego nazwisko trafiło do notesów skautów, pracujących w czołowych europejskich klubach. Przeszedł do Arsenalu za 30 milionów euro, będąc wówczas najdroższym graczem w historii ASSE.
Londyńczycy uprzedzili innych potentatów, po czym pozwolili piłkarzowi zbierać cenne doświadczenie na wypożyczeniach w Saint-Etienne, OGC Nice czy Olympique Marsylia. Kiedy okrzepł, ponownie zameldował się na Emirates Stadium.
Aktualnie trudno wyobrazić sobie "jedenastkę" Arsenalu bez Saliby. Stoper ma za sobą cały sezon Premier League rozegrany od deski do deski, podobnie jak na Euro 2024. Między innymi przez niego Kiwior nie ma większych szans na środku defensywy w zespole Mikela Artety.
W dorobku 23-latka brakuje trofeów. Wicemistrzostwo świata i dwie Tarcze Wspólnoty to zdecydowanie za mało. Salibą zainteresował się Real Madryt, który mógłby mu zapewnić walkę o najwyższe laury. Za reprezentanta Francji trzeba zapłacić kilkadziesiąt milionów (więcej TUTAJ).
W tym momencie Saliba jest jednak w pełni skoncentrowany na zmaganiach w Niemczech. Zatrzymał Cristiano Ronaldo w ćwierćfinale i celuje w swój pierwszy tytuł na arenie międzynarodowej.
- To nie był łatwy mecz, ponieważ mierzyliśmy się z jedną z najlepszych drużyn turnieju. Wiedzieliśmy, że nie powinniśmy dawać Ronaldo przestrzeni. Cieszymy się, że nie straciliśmy gola, ponieważ Portugalia ma świetnych graczy w ataku. Od początku rozgrywek byliśmy solidni i potrafiliśmy bronić jako zespół. To nie tylko obrońcy muszą wykonywać tę pracę - stwierdził na konferencji prasowej.
O awans do wielkiego finału Francja powalczy z Hiszpanią. Szlagier rozpocznie się we wtorek (9 lipca) o godz. 21:00. Transmisja w TVP Sport i TVP 1, dostępnym na platformie Pilot WP. Relacja tekstowa na WP SportoweFakty.
Czytaj więcej:
Francuzi przeszli samych siebie. Są jedynym takim zespołem w historii Euro