Ćwierćfinał Euro 2024 pomiędzy Niemcami i Hiszpanią określano mianem "przedwczesnego finału". Patrząc na klasę obu zespołów, nie powinno to dziwić. Po zakończeniu regulaminowego czasu gry na tablicy wyników widniał remis 1:1, a wszystko za sprawą bramek Daniego Olmo i Floriana Wirtza w 89. minucie. Losy awansu do półfinału rozstrzygnęło trafienie Mikela Merino w 119. minucie, które dało jego drużynie ogromną radość.
Pojedynek ten był szeroko komentowany nie tylko ze względu na zwroty akcji i sam wynik. Dużo mówiło się przede wszystkim o bardzo słabym sędziowaniu Anthony'ego Taylora, który zebrał praktycznie same krytyczne opinie. Oceniano również jego decyzję z końcowych fragmentów, kiedy stojący w polu karnym Marc Cucurella zatrzymał strzał rywala ręką. Arbiter ocenił jednak, że hiszpański obrońca chował ją za siebie i nie podyktował rzutu karnego.
W poniedziałek specjalny artykuł poświęcił tej sytuacji niemiecki "Bild". Incydent z udziałem Cucurelli porównano do legendarnej "ręki Boga" Diego Maradony. Argentyńczyk w ćwierćfinale mundialu w 1986 roku strzelił Anglii bramkę przy pomocy dłoni, co spowodowało powstanie tego określenia. Niemcy postanowili do niego nawiązać i zagranie Cucurelli nazwać "ręką kudłatego".
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro": Zmierzch Cristiano Ronaldo? Eksperci bez wątpliwości
W trakcie przygotowywania wspomnianego artykułu Niemcy poprosili o komentarz samego obrońcę reprezentacji Hiszpanii. - Jestem piłkarzem, nie ingeruję w te oceny. Ale kiedy sędzia mówi, że to nie było zamierzone dotknięcie ręką, szanuję go. Bo to sędziowie muszą podejmować te decyzje. Jeśli sędziowie twierdzą, że to nie było zamierzone, ja też tak uważam - skwitował Cucurella.
- Rozumiem, że jest to sytuacja, która rodzi wątpliwości. Wszyscy jesteśmy zmęczeni sytuacjami, w których sędziowie gwiżdżą lub nie gwiżdżą, gdy piłka uderza w rękę. Ostatecznie jednak nie sądzę, by o tej scenie mówiono, gdyby Niemcy wygrali - podsumował reprezentant Hiszpanii.
Drużyna Jose Luisa De La Fuente w meczu, którego stawką będzie finał Euro 2024, zmierzą się z Francją. Dojdzie tym samym do kolejnego hitowego starcia na tej imprezie. Spotkanie to we wtorek 9 lipca o godzinie 21:00 na Allianz Arenie w Monachium.
Zobacz także:
Ronaldo zadeklarował, jak długo chce jeszcze grać
Polak na szczycie. A zaczęło się od steku wyzwisk