Latem Thiago Motta zastąpił na stanowisku trenera Massimiliano Allegrego i przebudowuje kadrę. "Stara Dama" pożegnała już takich zawodników jak Alex Sandro, Adrien Rabiot, Enzo Barrenechea, Carlos Alcaraz, Kaio Jorge, Koni De Winter czy Samuel Iling-Junior.
Były szkoleniowiec Juventusu w poprzednim sezonie miał do dyspozycji kilku klasycznych napastników, w tym Dusana Vlahovicia, Arkadiusza Milika oraz Moise Keana. Ostatni z nich będzie kontynuował swoją karierę poza Turynem.
We wtorek Kean został oficjalnie zaprezentowany jako nowy piłkarz Fiorentiny. Juventus zarobił 13 milionów euro na transferze snajpera, który z nowym klubem związał się pięcioletnim kontraktem. W barwach "Violi" będzie miał zdecydowanie większe szanse na regularne występy.
- Już poznałem niektórych moich kolegów z drużyny i nie mogę się doczekać, aby poznać wszystkich. Wybrałem Fiorentinę, ponieważ Florencja jest ambitnym miastem i właśnie tego teraz szukam. Widziałem Viola Park, boiska i obiekty są fantastyczne. To daje ci jeszcze większą motywację, aby wyjść tam i dać z siebie sto procent - mówił klubowym mediom.
W Juventusie Kean nie odgrywał pierwszoplanowej roli. 24-latek w zeszłych rozgrywkach Serie A nie zdobył ani jednej bramki, chociaż 19 razy pojawił się na murawie.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro": Gorzkie słowa o Cristiano Ronaldo. "Osłabił reprezentację Portugalii"
Czytaj więcej:
Mistrzostwo mimo gry w "10"? "Grają najlepszy futbol"