Qendrim Zyba miał być w Legii Warszawa następcą Bartosza Slisza, ale bardzo szybko okazało się, że nawet koło niego nie stał. Prezentował się w Legii fatalnie. Zadebiutował w meczu z Molde i został zmieniony już w 45. minucie, gdy Legia przegrywała 0:3. Później w Ekstraklasie pięć razy wchodził na boisko z ławki. Mówią krótko: furory nie zrobił.
Nie dawał mu szans Kosta Runjaić, Goncalo Feio postąpił podobnie. Legia miała opcję wykupu Zyby, ale nie zdecydowała się z niej skorzystać. I trudno się dziwić.
Teraz Zyba będzie kontynuował karierę w lidze czeskiej. W środę został oficjalnie zaprezentowany jako nowy zawodnik Slovana Liberec. Podpisał kontrakt do 30 czerwca 2027 roku.
- To środkowy pomocnik bardzo wysokiej jakości, z ponadprzeciętnymi warunkami fizycznymi i odpowiednią mentalnością. Byliśmy nim zainteresowani już zimą, ale niestety wtedy nie wyszło. Jestem bardzo szczęśliwy, że udało nam się teraz go pozyskać. Wierzę, że będzie dla nas wielkim wzmocnieniem - powiedział dyrektor sportowy Slovana Theodor Gebre Selassie.
Slovan jest trzykrotnym mistrzem Czech.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro": Arabia Saudyjska kusi Marciniaka. Oto, co doradzają mu eksperci
CZYTAJ TAKŻE:
Chcą przełożyć pierwszy mecz sezonu. "Nie ma możliwości ukończenia prac"
Bez największej gwiazdy. Lechia Gdańsk poważnie osłabiona na początku sezonu