Na Stadionie Olimpijskim w Berlinie rozegrano finał mistrzostw Europy. Reprezentacja Hiszpanii zwyciężyła drużynę Anglii 2:1. W loży honorowej zasiedli wyśmienici goście, w tym przedstawiciele obu dworów królewskich. "Synów Albionu" przyleciał dopingować książę William wraz ze swoim synem, księciem Jerzym.
Następca brytyjskiego tronu i jego potomek przeżyli w niedzielę prawdziwą huśtawkę nastrojów. Po wyrównującym trafieniu Cole'a Palmera zapanowała u nich wielka radość. Jednak gdy bramkę na 2:1 dla Hiszpanów strzelił Mikel Oyarzabal, książęta doświadczyli wielkiego smutku.
Po końcowym gwizdku widać było, że książę William i jego syn są załamani. Wymowna zresztą była ich reakcja, gdy zakryli dłońmi twarze. Bardzo chcieli, aby reprezentacja Anglii sięgnęła po pierwsze międzynarodowe trofeum w piłce nożnej od mundialu 1966. Tymczasem zarówno ich, jak i cały naród znów spotkał zawód.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Raport z Berlina. "Wielkie zwycięstwo Hiszpanów"
Dziennik "The Sun" poprosił Jeremy'ego Freemana, aby ten odczytał z ruchu warg słowa obu książąt, które wypowiedzieli po przegranym meczu z Hiszpanami. Ekspert stwierdził, że obaj wyrazili swoją frustrację.
Książę William miał powiedzieć: "Oh my days. Oh my days". To popularne wyrażenie w języku angielskim, które jest używane, gdy chce się wyrazić pewne zaskoczenie czy niedowierzanie.
Z kolei książę Jerzy miał powiedzieć: "Go on. Oh My God". To w tłumaczeniu na język polski znaczy: "No dalej. O mój Boże". Widać zatem wyraźnie, że zarówno następca tronu, jak i jego syn byli załamani.
Książę William zdawał sobie sprawę, że zrozpaczeni są również piłkarze reprezentacji Anglii. To dla tej drużyny drugi z rzędu przegrany finał Euro. Wobec powyższego książę William postanowił skierować do nich słowa otuchy za pośrednictwem mediów społecznościowych.
"Tym razem to po prostu nie miało tak być. Wszyscy nadal jesteśmy z was bardzo dumni. Dalej, Anglio" - można przeczytać we wpisie opublikowanym na platformie X.
Czytaj także:
Znany dziennikarz nie ma wątpliwości. Zdradził, gdzie chce grać Szczęsny
Oficjalnie: reprezentant Polski ma nowy klub