Niedzielny finał Euro 2024 dostarczył wiele emocji i przyniósł czwarty w historii triumf Hiszpanów. Piłkarze Luisa de la Fuente pokonali w meczu o tytuł 2:1 reprezentację Anglii, która drugi raz z rzędu musiała pogodzić się z porażką na tym etapie czempionatu. Bramki dla zwycięskiej drużyny strzelili Nico Williams i Mikel Oyarzabal, a honorowe trafienie na koncie przegranej ekipy zapisał Cole Palmer.
Głównym arbitrem w walce o mistrzostwo Europy był Francois Letexier. Choć mówiło się o tym, że finał może poprowadzić Szymon Marciniak, wybór padł jednak na Francuza. 43-letni Polak był z kolei sędzią technicznym i również miał swój wkład w to spotkanie.
Po decyzji UEFA w naszym kraju pojawiły się głosy zawodu. Marciniak wcześniej został bowiem przydzielony tylko do dwóch spotkań, a konkretnie do meczu fazy grupowej Belgia - Rumunia (2:0) i 1/8 finału Szwajcaria - Włochy (2:0). Nadzieję na wyraźny polski akcent w finale Euro 2024 napędzały też medialne spekulacje. Finalnie skończyło się na pomocy Francuzowi.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Lamine Yamal odkryciem i gwiazdą Euro 2024. "Co dalej?"
- Nie rozumiem lamentu, jaki zrobił się u nas po decyzji, że finał poprowadzi Francuz. Marciniak został przecież doceniony, a w najważniejszym meczu Euro powierzono mu funkcję sędziego technicznego. (...) Techniczny jest pierwszym zastępcą głównego arbitra i jeśli ten dozna kontuzji lub z innych przyczyn nie może poprowadzić meczu, to właśnie sędzia techniczny go zastępuje - podsumował w rozmowie z "Faktem" były sędzia międzynarodowy Zygmunt Ziober.
Ceniony w latach 1991-1997 arbiter dodał, że Francuz dobrze spisał się w niedzielnym finale. Nawiązał również do stwierdzenia Zbigniewa Bońka, który podsumował, że losy Marciniaka rozstrzygnęła półfinałowa porażka Francuzów z Hiszpanami.
Gdyby w meczu o tytuł zameldowała się pierwsza z ekip, Letexier nie mógłby być sędzią w finale.
- Można zatem nieco żartobliwie powiedzieć, że Marciniaka załatwił Kylian Mbappe i jego koledzy z reprezentacji Francji. Gdyby w półfinale z Hiszpanią byli skuteczniejsi i wygrali, to w meczu o złoto gwizdałby im Polak. Bo kwestia tego, kto poprowadzi finał, rozstrzygała się pomiędzy Francuzem a Szymonem - skwitował Ziober.
Jeżeli w decydującym starciu Euro 2024 głównym arbitrem zostałby Marciniak, mógłby on pochwalić się wówczas wielkim osiągnięciem. Skompletowałby bowiem finały czterech wielkich imprez. 43-latek ma już na koncie poprowadzenie finału mistrzostw świata, klubowych mistrzostw świata i Ligi Mistrzów.
Zobacz także:
Tego w TV nie pokazali. "Bezduszna UEFA"
Wskazali kandydatów do zastąpienia Southgate'a. Jeden faworyt