Przed niedzielnym finałem Euro 2024 proniepodległościowy szkocki dziennik "The National" nawoływał Hiszpanów do "zemsty" nad Anglikami. "Każdego lata wypełniają wasze plaże. Wypijają całe wasze piwo. Robią syf z waszych placów (...) żerują na waszych usługach publicznych. Nawet nie próbują się nauczyć waszego języka" - takie słowa na temat Anglików można było przeczytać na okładce gazety (więcej TUTAJ).
O sprawie zrobiło się głośno w Wielkiej Brytanii i Hiszpanii. Większość zarzucała Szkotom ksenofobię, a w mediach społecznościowych pojawiły się nawet apele do miejscowej policji o wszczęcie działań ze względu na mowę nienawiści.
Po dwóch dniach głos w końcu zabrała redaktor naczelna serwisu. "Pomyliliśmy się i przepraszamy" - napisała Laura Webster obok pełnego oświadczenia. W nim można przeczytać, że były to jedynie... żarty.
ZOBACZ WIDEO: Klątwa Harry'ego Kane'a? "Nie miał dobrej formy na tym turnieju"
"Czytelnicy The National, którzy są z nami od dłuższego czasu, wiedzą, że humor zawsze był dużą częścią tego, co robimy. Tak, piszemy o wielu poważnych sprawach, ale bawimy się też mniej poważnymi historiami. Na sobotnią pierwszą stronę postanowiliśmy przygotować lekki żart" - napisała Webster.
Już po finale gazeta się jednak zreflektowała i przyznała się do błędu. "Przyznajemy jednak, że pierwsza strona nie spełniła naszych oczekiwań. Skłoniliśmy się ku leniwym stereotypom, a nie powinniśmy. Wysłuchaliśmy opinii, zastanowiliśmy się nad naszymi decyzjami i doszliśmy do wniosku, że popełniliśmy błąd. Pierwsza strona przekroczyła granicę. Przepraszamy" - czytamy.
"The National" od początku istnienia nawołuje do pełnej niepodległości Szkocji i wyjścia ze Zjednoczonego Królestwa. Sprzedaż gazety jest jednak symboliczna, a "Daily Mail" informuje, że nakład w 2022 r. wynosił ledwie 3555 egzemplarzy na jedno wydanie. Dla porównania "The Press & Journal" sprzedawał dziennie 23 tys. gazet.
Czytaj też: "Niesmaczny moment". Anglicy opisują, co zrobili Yamal i Rodri