Koszmarny początek Śląska w Rydze. Wicemistrz Polski zaskoczony [WIDEO]

Twitter / polsatsport / Na zdjęciu: Beznadziejny start Śląska w Rydze
Twitter / polsatsport / Na zdjęciu: Beznadziejny start Śląska w Rydze

Śląsk Wrocław w środę rozegrał swój pierwszy mecz w eliminacjach Ligi Konferencji Europy. Ta rywalizacja zaczęła się bardzo źle dla WKS-u, bo Riga FC szybko wyszła na prowadzenie.

We wtorek swoją europejską przygodę rozpoczęła Jagiellonia Białystok. Mistrz Polski wygrał na Litwie aż 4:0 i dał dobry przykład pozostałym zespołom, które w kolejnych dniach przystępowały do swoich zmagań.

Niemalże dokładnie dobę po meczu Jagi grę zaczął Śląsk Wrocław. Rywalizacja wicemistrza kraju z Riga FC miała ogromne znaczenie, bo przecież ważne było, aby przywieźć dobrą zaliczkę przed rewanżem we Wrocławiu.

Na pewno planem było zakończenie tego starcia bez straty bramki, bo przecież WKS słynął w poprzednim sezonie z bardzo dobrej gry obronnej. Okazało się jednak, że łotewska ekipa bardzo szybko znalazła drogę do bramki.

Już w siódmej minucie jeden z graczy gospodarzy zagrał daleką piłkę w pole karne Śląska. Tam niepewnie interweniował Mateusz Żukowski i po chwili do piłki dopadł Ousseynou Niang, po czym umieścił ją w siatce.

Rafał Leszczyński nie miał zbyt dużych szans na skuteczną interwencję w tej akcji i faktycznie nie zdołał pomóc kolegom. Wrocławianie szybko stracili bramkę i niemalże od samego początku musieli odrabiać straty.

Czytaj też:
Wisła Kraków ukarana przez UEFA
Media: mówią "nie" Szczęsnemu

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Niesamowite trafienie. Takie bramki zdarzają się naprawdę bardzo rzadko

Komentarze (3)
avatar
Roman Grzybek
25.07.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wszystkie widea nie pokazują prawdy o kompromitacji. Pierwsze 10 minut meczu powinno być na każdym z nich pokazane w całości. 
avatar
Sławomir Wiśniewski
25.07.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
I ta drużyna nieomal została mistrzem naszej pseudo ekstraklasy. Drużyna bez ambicji. Potwierdza się opinia, że trener Magiera to bardzo dobry, trener tylko nie ma wyników. 
avatar
Stanisław Biliński
24.07.2024
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Tego się spodziewałem, Śląsk ośmieszył nas przed Europą. Po co nam taki przedstawiciel w pucharach. W lidze będzie walczył o utrzymanie się.