Iworyjczyk jest związany z "Kolejorzem" już trzy lata, lecz nigdy na dobre nie "odpalił" i cierpliwość trybun do jego osoby się wyczerpała. Mimo to u nowego szkoleniowca ma niemały kredyt zaufania.
- Grał dobrze w ostatnim meczu z Widzewem Łódź, brał udział w większości naszych akcji. To zawodnik solidny, szybki, zorientowany na ofensywę. Lubię takich na skrzydłach, dlatego korzystałem z niego w dwóch pierwszych kolejkach. Poza tym korzystnie wyglądał już w okresie przygotowawczym - podkreślił opiekun poznaniaków.
Liczb Adriel Ba Loua wciąż jednak nie dostarcza. W nowym sezonie nie zapunktował jeszcze w klasyfikacji kanadyjskiej, zaś w poprzednim było niewiele lepiej. W 27 spotkaniach wszystkich rozgrywek uzbierał 5 goli i 3 asysty.
Oczekiwania wobec 28-letniego skrzydłowego były znacznie większe, zwłaszcza że trzy lata temu, gdy trafiał na Bułgarską z Viktorii Pilzno, kosztował ponad 1 mln euro.
Mimo to Niels Frederiksen apeluje o kolejną szansę dla tego piłkarza u kibiców. - Polecałbym odrzucić dotychczasowy sposób myślenia i spojrzeć na niego świeżym okiem - oznajmił Duńczyk.
Wszystko wskazuje więc na to, że na razie Iworyjczyk nie musi się obawiać o brak zaufania u szkoleniowca. Jego szansę na grę są spore, zwłaszcza że klub sprzedał do Olympiakosu Pireus innego skrzydłowego - Kristoffera Velde.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zabawa Lewandowskiego na treningu. Co za technika!