Trzy gole padły w drugim niedzielnym meczu PKO Ekstraklasy. Legia Warszawa doznała pierwszej porażki w sezonie, ulegając Piastowi Gliwice 1:2. Decydujący cios goście zadali w końcówce.
- Jestem zadowolony z wygranej na takim terenie i z rywalem w takiej formie. Gratuluję drużynie. Nie wygraliśmy przypadkowo. Dobrze weszliśmy w mecz, później po stałym fragmencie objęliśmy prowadzenie. Niepotrzebnie w końcówce 1. połowy zanotowaliśmy stratę, z czego Legia miała poprzeczkę. Później gospodarze wyrównali. Strata gola do szatni nie jest dobra pod względem mentalnym - powiedział Aleksandar Vuković, opiekun Piasta.
- W szatni powiedzieliśmy, że po przerwie dobrą grę musimy powtórzyć. Zespół zapracował na drugiego gola. Później ważne było, żeby nie stracić bramki, co nam się udało. W jednej sytuacji mieliśmy trochę szczęścia. Uważam, że wygraliśmy zasłużenie - podsumował Serb.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zabawa Lewandowskiego na treningu. Co za technika!
Trener Legii Goncalo Feio musiał pogodzić się z pierwszą w sezonie przegraną. - Chciałbym przeprosić kibiców i osoby, którym Legia jest bliska, z powodu poziomu jaki prezentowaliśmy. On jest niedopuszczalny - powiedział.
- Przegraliśmy, ale reprezentując to miasto i ten klub musimy się podnieść. Taki mamy obowiązek. Nie chcę szukać winnych, bo takim mogę być tylko ja. Muszę docenić Piast, byli dobrze przygotowani, pokazali chęci i wygrali. Dla niektórych zawodników z Gliwic mecze z Legią zawsze będą wyjątkowe - dodał Feio.
Szkoleniowcowi Legii trudno było wskazać mocne punkty zespołu. - Straciliśmy dwa gole, to niedopuszczalne. Wydawało się, że jesteśmy gotowi na stałe fragmenty. O problemach zadecydowały błędy indywidualne - stwierdził opiekun Legii.
Czytaj także:
Trener Motoru Lublin jasno: Tego żałujemy
Wszedł i trafił! Legia Warszawa znalazła pogromcę