Jako dziecko cierpiał z głodu. Uchodźca, który zagra przeciwko Śląskowi

Getty Images / Matthias Hangst/Bundesliga/Bundesliga Collection / Na zdjęciu: Mats Hummels i Chadrac Akolo
Getty Images / Matthias Hangst/Bundesliga/Bundesliga Collection / Na zdjęciu: Mats Hummels i Chadrac Akolo

W wieku 14 lat uciekł do Europy za lepszym życiem. Chadrac Akolo przeszedł długą drogę od uchodźcy do zawodowego piłkarza. Poprzez ciężką pracę dotarł do Bundesligi, a obecnie broni barw FC Sankt Gallen, rywala Śląska Wrocław.

Kolejnym przeciwnikiem na drodze Śląska Wrocław do fazy głównej Ligi Konferencji Europy będzie FC Sankt Gallen. Zespół Enrico Maassena przystąpi do dwumeczu w trzeciej rundzie w roli faworyta. Wicemistrzowie Polski muszą szczególnie uważać na czołowego strzelca rywali, Chadraca Akolo.

Reprezentant Demokratycznej Republiki Konga jest jedną z największych gwiazd szwajcarskiej ekipy. Dość przypomnieć, że trafiał do siatki w każdym z trzech ostatnich spotkań z udziałem FC Sankt Gallen. Napastnik po drodze do miejsca, w którym jest obecnie, przeszedł wiele życiowych perturbacji.

Doświadczył skrajnej biedy

Jako dziecko nawet nie mógł marzyć, że zostanie zawodowym gracze. Urodził się w Kinszasie i pierwsze piłkarskie kroki stawiał w gminie Kintambo. Pochodzi z biednej rodziny. Jego najbliżsi nie byli w stanie zagwarantować mu godnych warunków życia, o czym po latach opowiedział w rozmowie z "Deutsche Welle".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zabawa Lewandowskiego na treningu. Co za technika!

- Demokratyczna Republika Konga to kraj z wieloma problemami. Myślę, że 60 procent ludzi w moim kraju cierpi z powodu głodu. Może nawet więcej. Dla wielu to część życia - i dla mnie też tak było w tamtym czasie. Doświadczyłem wojny i wielu okropnych rzeczy. Ale jestem kimś, kto stara się tłumić takie sprawy i nie próbować zrozumieć, co się wydarzyło - wspominał.

Do Europy po raz pierwszy przypłynął mając 14 lat. Ojciec został w kraju, zaś Akolo razem z matką i siostrą podróżował przez Morze Śródziemne, uciekając z rodzinnych stron, gdzie panowała wojna. Kraj zmagał się z poważnymi problemami gospodarczymi. W DR Konga nastąpił wówczas przewrót polityczny.

Akolo trafił do ośrodka dla uchodźców w Szwajcarii. Przede wszystkim chciał pójść do szkoły, podobnie jak jego rówieśnicy. Szybko poszedł do pierwszej pracy, by móc opłacić edukację, ale zamiast tego postanowił przeznaczyć pieniądze na jedzenie dla siebie i swoich najbliższych.

W Szwajcarii zderzył się z zupełnie inną rzeczywistością. Uchodźca najbardziej bał się tego, że pewnego dnia zostanie przymusowo odesłany do rodzimego kraju. Miłość do futbolu sprawiła, że życie Akolo zmieniło się o 180 stopni. Nowopoznani przyjaciele namówili go, by przyszedł na trening piłkarski.

Niewiarygodna historia

W marcu 2012 roku zaczął trenować z juniorami FC Sion i około dwa lata później doczekał się debiutu w seniorach. Sprawy potoczyły się błyskawicznie. Razem ze szwajcarską drużyną sięgnął po krajowy puchar i w nagrodę miał okazję ku temu, by zaprezentować się w Lidze Europy.

Napastnik wyróżniał się na tle pozostałych zawodników FC Sion, dzięki czemu mógł spróbować swoich sił w topowej lidze. Po trzech sezonach w lidze szwajcarskiej kierownictwo VfB Stuttgart przeznaczyło sześć milionów euro na transfer wschodzącej gwiazdy z Afryki. Historia Akolo chwyta za serce.

- Rodzina jest ze mnie dumna. To dla nich tak samo niewiarygodne, jak dla mnie. To szalony rozwój sytuacji, Nigdy nie myślałem, że będę mógł zarabiać pieniądze, grając w piłkę nożną. To było już całkowicie niewiarygodne. Doświadczyłem zarówno dobrych, jak i złych momentów. Wiem, że teraz dobrze się bawię, ale wiem też, jak szybko to może minąć. Żyję z dnia na dzień i będę ciężko pracował - zapewnił.

W Bundeslidze miał naprawdę udany pierwszy sezon, który zakończył z pięcioma trafieniami w dorobku. Następnie wpadł w dołek, dlatego udał się na wypożyczenie i potem został wykupiony przez Amiens SC. Pierwszy rok we Francji to najgorszy okres w jego dotychczasowej karierze, ponieważ drużyna została zdegradowana z Ligue 1.

Przed dwoma laty ponownie zameldował się w Szwajcarii i zakotwiczył w FC Sankt Gallen. Transfer okazał się strzałem w "dziesiątkę". Akolo znowu błyszczał w kraju Helwetów. Co więcej, zaczął odgrywać istotną rolę w drużynie narodowej DR Konga. Poprzedni sezon to był majstersztyk w jego wykonaniu. 29-latek został królem strzelców szwajcarskich rozgrywek.

W środę przekonamy się, czy podopieczni Jacka Magiery zatrzymają bramkostrzelnego Akolo. Pierwsze spotkanie eliminacyjne pomiędzy FC Sankt Gallen a Śląskiem Wrocław rozpocznie się o godz. 20:30. Transmisja będzie dostępna na TV4 i Polsacie Sport 3. Relacja tekstowa na WP SportoweFakty.

Czytaj więcej:
el. LKE: Legia, Śląsk i Wisła poznały potencjalnych rywali w IV rundzie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty