Podpowiedź dla Cracovii: zagrać jak Bodo/Glimt. Kroczek: Nie można zwariować

PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: Dawid Kroczek
PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: Dawid Kroczek

- Mamy swój określony model gry, tego się trzymamy, ale staramy się znaleźć drobne detale, które spowodują, że danego dnia będziemy lepsi od przeciwnika - mówi trener Cracovii Dawid Kroczek przed meczem z Jagiellonią Białystok.

Cracovia jest wypoczęta, natomiast Jagiellonia Białystok przystępuje do sobotniego meczu po wyjazdowym meczu z FK Bodo/Glimt w III rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Wysiłek był nie tylko fizyczny, ale też psychiczny, bo mistrz Polski odpadł z rozgrywek w dość bolesnym stylu.

- Ciężko powiedzieć jakie to będzie miało znaczenie. Nie da się tego zmierzyć, natomiast sama podróż, gra na sztucznej murawie w Norwegii może mieć wpływ na funkcjonowanie zespołu Jagiellonii. Rozmawiamy na temat mistrza Polski, więc nie wydaje mi się, że w początkowej fazie sezonu będzie to miało aż tak duży wpływ na funkcjonowanie w lidze, tym bardziej, że ich ostatni mecz w Ekstraklasie był przełożony - powiedział trener Cracovii Dawid Kroczek na konferencji prasowej.

Cracovia w czterech kolejkach zgromadziła siedem punktów. - Chyba nigdy nie jest tak, że jestem w stu proc. zadowolony. Nie ma rzeczy, których nie można poprawić. Były w tych meczach sytuacje, w których powinniśmy zachować się lepiej, natomiast start jest obiecujący. Martwilibyśmy się, gdybyśmy mieli punkt czy dwa - przyznał trener Kroczek.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Można oglądać bez końca. Bramka stadiony świata

Pozytywne w kontekście wyjazdu do Białegostoku jest to, że Cracovia wygrała dwa dotychczasowe mecze na stadionach rywali (dla kontrastu na własnym boisku zdobyła tylko jeden punkt). - Wydaje mi się, że to nie ma znaczenia. Nie szedłbym w tę stronę, że na wyjazdach gra nam się lepiej. Chcemy być skuteczni tu i tu - powiedział opiekun "Pasów".

Co ciekawe, trener Kroczek debiutował na ławce Cracovii w... Białymstoku. Miało to miejsce 14 kwietnia. Wtedy Cracovia sensacyjnie pokonała walczącą o mistrzostwo Jagiellonię 3:1.

- To pokazuje, że się da. Jagiellonia była wtedy na pierwszym miejscu w tabeli, a nasza sytuacja w tamtym okresie była bardzo wymagająca. Doskonale pamiętam pierwszy tydzień mojej pracy i to, jak funkcjonowali zawodnicy, z jakim nastawieniem podchodzili do tego, co chcemy zrobić w trakcie spotkania, jak dobra była intensywność, determinacja, koncentracja i jak wyglądał sam mecz. Straciliśmy gola jako pierwsi, a później strzeliliśmy trzy kolejne - przypomniał trener Cracovii.

Margines błędu przeciwko takiej drużynie jest bardzo mały.

- Nie wiem czy dobrym rozwiązaniem jest kopiowanie jeden do jednego jakiegokolwiek sposobu grania, natomiast są rzeczy, które oglądamy na bieżąco i nie dotyczy to wyłącznie zespołu Bodo/Glimt. Jeżeli widzimy, że Jagiellonia grała przeciwko zespołowi ustawionemu w systemie 1-4-4-2 i przeciwnik był skuteczny w skokach pressingowych, to dlaczego takich rzeczy nie można powielić w naszym meczu? Trzeba być na to otwartym, ale nie można dać się zwariować. Mamy swój określony model gry, tego się trzymamy, ale staramy się znaleźć drobne detale, które spowodują, że danego dnia będziemy lepsi od przeciwnika - podsumował trener Kroczek.

Początek meczu Jagiellonia Białystok - Cracovia w sobotę o godz. 14.45.

Komentarze (3)
avatar
❶ ❾ ❶ ❻
18.08.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
BUAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA 
avatar
Jagafan !
17.08.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Craksa jest pewna zwycięstwa :)--- ale Cracowia to nie jest Bodo :) 
avatar
jpablo
17.08.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jagiellonia na tle Bodo, wyglądała jak zgraja podwórkowców, którzy po raz pierwszy w życiu spotkali się i grali. Dlaczego nie można powielić demolki, jaką zrobił zespół Bodo? Otóż można, bez pr Czytaj całość