Skandal we Wrocławiu. Decyzji sędziego nie da się wytłumaczyć

PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: Piotr Samiec-Talar i Simeon Petrow
PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: Piotr Samiec-Talar i Simeon Petrow

Sędzia Duje Strukan z Chorwacji skradł show we Wrocławiu. Śląsk wygrał z Sankt Gallen 3:2, ale odpadł z eliminacji Ligi Konferencji. Podopieczni Jacka Magiery zobaczyli trzy czerwone kartki w meczu, który trwał ponad 115 minut, mimo braku dogrywki.

W tym artykule dowiesz się o:

Konia z rzędem temu, kto przewidział, że Śląsk przy trzybramkowej stracie będzie w stanie nawiązać walkę z Sankt Gallen. Po pierwszym meczu szwajcarska ekipa prowadziła dwoma golami, ale dołożyła kolejnego, bowiem Bastien Toma uciszył Tarczyński Arena w 21. minucie.

Wrocławianie mogli czuć ogromne rozczarowanie, ponieważ parę chwil wcześniej Sebastian Musiolik trafił do siatki. Sędzia główny Duje Strukan obejrzał jednak całą sytuację na monitorze VAR i dopatrzył się spalonego w tej akcji.

Wydawało się, że zespół Jacka Magiery nie podniesie się po tym ciosie. Aczkolwiek, pod koniec pierwszej połowy miały miejsce nieprawdopodobne zdarzenia. Mateusz Żukowski z prawej strony zgrał piłkę w kierunku Petra Schwarza, który szczęśliwie wpakował ją do siatki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Thierry Henry dał popis! Zobacz szalony taniec trenera Francji

Śląsk ewidentnie nabrał wiatru w żagle. Raptem dwie minuty później Matias Nahuel znalazł przed polem karnym rywali Piotra Samca-Talara. Ten bez przyjęcia huknął w samo okienko bramki Lawrence Ati Zigiego.

Wydawało się, że wrocławianie nie zdążą już dołożyć kolejnego trafienia przed przerwą. Trybuny na Tarczyński Arena jednak eksplodowały. Dośrodkowanie z rzutu wolnego posłał Petr Schwarz, a Aleks Petkow przysłowiowym "szczupakiem" podwyższył prowadzenie.

Niestety, druga połowa była żenującym spektaklem w wykonaniu sędziego głównego Duje Strukana. Chorwat na początku podyktował rzut karny dla Śląska po faulu na Aleksie Petkowie, ale obejrzał sytuację i anulował swoją decyzję. Co więcej, pokazał żółtą kartkę defensorowi, która była jego drugą w tym meczu. Mecz się więc dla niego zakończył.

Goście przycisnęli i robili wszystko, aby przechylić szalę awansu na własną korzyść. Arbiter znów podszedł do monitora VAR. Podjął decyzję o rzucie karnym dla Sankt Gallen, ponieważ Matias Nahuel dotknął piłki ręką we własnej "szesnastce".

Nahuel nie wytrzymał, doszło do awantury. Strukan wyrzucił Hiszpana z boiska, bowiem uznał go za prowodyra.

Rafał Leszczyński pierwszy rzut karny obronił. Szczęście na Tarczyński Arena nie trwało długo. Sędzia uznał, że bramkarz Śląska wyszedł przed linię bramkową. W tym akurat przypadku, Chorwat nie popełnił błędu. Drugą próbę wykorzystał Willem Geubbels.

Chwilę później znów nie brakowało kontrowersji. Powtórki wskazywały na to, że Arnau Ortiz został faulowany przez defensora przeciwnika w polu karnym Sankt Gallen, ale sędzia uznał to za "symulowanie". I również wyrzucił go z boiska!

Atmosferę na Tarczyński Arena można było kroić nożem. Na boisku miały miejsce obrazki rodem z klatki MMA. Ostatecznie główny "bohater" Duje Strukan zakończył spotkanie przy akompaniamencie gwizdów. Potem znów doszło do rękoczynów pomiędzy piłkarzami.

Śląsk wygrał 3:2, ale przegrał w dwumeczu. Mimo wszystko, to praca sędziego będzie głównym tematem po czwartkowym starciu.

Śląsk Wrocław - FC Sankt Gallen 3:2 (3:1)
0:1 - Bastien Toma 21'
1:1 - Petr Schwarz 41'
2:1 - Piotr Samiec-Talar 43'
3:1 - Aleks Petkow 45+3'
3:2 - Willem Geubbels 90+18'

Składy:

Śląsk Wrocław: Rafał Leszczyński - Mateusz Żukowski, Simeon Petrow, Aleks Petkow, Jehor Macenko - Marcin Cebula, Peter Pokorny, Petr Schwarz - Piotr Samiec-Talar, Sebastian Musiolik, Matias Nahuel

Sankt Gallen: Lawrence Ati Zigi - Jozo Stanić, Abdoulaye Diaby, Stephan Ambrosius, Chima Okoroji - Jordi Quntilla - Lukas Goertler, Christian Witzig - Bastien Toma - Willem Geubbels, Chadrac Akolo

Żołte kartki: Mateusz Żukowski, Jehor Macenko, Aleks Petkow, Matias Nahuel, Rafał Leszczyński, Arnau Ortiz (Śląsk Wrocław) - Chima Okoroji, Jordi Quintilla, Lukas Goertler, Jozo Stanić (Sankt Gallen)

Czerwone kartki: Aleks Petkow, Matias Nahuel, Arnau Ortiz (2 żółte = czerwona),

Sędzia: Duje Strukan

Zobacz też:
Nerwówka w rewanżu. Legia gra dalej w Lidze Konferencji Europy

Komentarze (124)
avatar
❶ ❾ ❶ ❻
16.08.2024
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Fantasta z Rybołów jakiego farmazona stworzył HAHAHAHAHAHAHAHAHA 
avatar
Jagafan !
16.08.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jest jedna z opcji - rozmawiane było z Prezesem - Będzie protest - a mecz będzie powtórzony - TEN SKANDAL NIE MOŻE DZIAĆ SIĘ DALEJ !!!! jeżeli nie powtórzą meczu - to JAGA NIE ZAGRA W Eliminach Czytaj całość
avatar
vivaja
16.08.2024
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Chorwaccy ustasze w czasie wojny wspierali hitlerowców dopuszczając się potwornych zbrodni na patriotycznej ludności cywilnej dorównując w tym wyczynom Ukraińców na Wołyniu. Chorwaci to wredny Czytaj całość
avatar
Artur S
16.08.2024
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Jugole tacy są. Nigdy ich nie lubiłem. 
avatar
Marek Cichy
16.08.2024
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Skad wiadomo jakie bylo tło konfliktu bramkarza z kibicami?
Poprawny portal już wie.