Niedawne mistrzostwa Europy były ostatnim wielkim reprezentacyjnym turniejem dla Ilkaya Gundogana. Reprezentacja Niemiec odpadła w 1/4 finału z Hiszpanią, a Gundogan grał przez 56 minut. Jak się okazuje, był to jego ostatni mecz w kadrze.
Łącznie w reprezentacji Niemiec rozegrał 82 mecze i strzelił 19 goli. Debiutował w październiku 2011 roku u selekcjonera Joachima Loewa, był częścią zespołu, która w 2014 roku zdobyła mistrzostwo świata w Brazylii. Teraz jednak powiedział: "dość". Zresztą podobnie jak inni wielcy: Toni Kroos i Thomas Mueller. Ten pierwszy w ogóle zrezygnował z piłki nożnej i zakończył karierę, a Mueller póki co skończył jedynie z grą w kadrze.
- Po kilku tygodniach myślenia doszedłem do wniosku, że czas zakończyć karierę w reprezentacji - przekazał Gundogan.
Teraz skupi się na grze w klubie, ale... jeszcze nie wiadomo jakim. Od paru dni jest głośno o tym, że FC Barcelona już go nie chce. 33-latek nie znalazł się w kadrze na pierwszy mecz sezonu z Valencią. Klub tłumaczył to kontuzją łuku brwiowego, ale trudno traktować to poważnie. Barcelona szuka oszczędności, a Gundogan ma jeden z wyższych kontraktów w drużynie.
Co więcej, z Hiszpanii dochodzą informacje, że Gundogan zgodził się na odejście. Pojawiły się głosy, że może wrócić do Manchesteru City, w grę wchodzą też kierunki turecki oraz katarski, a ponadto nie można wykluczyć Arabii Saudyjskiej. Odejście Gundogana umożliwi Barcelonie rejestrację Daniego Olmo, co na razie jest niemożliwe.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Można oglądać bez końca. Bramka stadiony świata
CZYTAJ TAKŻE:
Francja w szoku. Thierry Henry zrezygnował
Wandale zdemolowali stadion. Wójt postawił ultimatum