Pod koniec 2022 roku Real Madryt zagwarantował sobie transfer 16-letniego wówczas Endricka. Wielka nadzieja brazylijskiego futbolu stawiała wtedy swoje pierwsze kroki w pierwszej drużynie Palmeiras Sao Paulo. Zgodnie z ustaleniami między klubami napastnik spędził w swojej ojczyźnie dwa sezony. Wystąpił w 82 meczach Palmeiras. Strzelił 21 bramek, zaliczył 4 asysty. Zanotował też siedem meczów w seniorskiej reprezentacji Brazylii.
W lipcu br. został oficjalnie zaprezentowany jako piłkarz Realu. Jego kontrakt obowiązuje do czerwca 2030 roku. "Królewscy" zapłacili za niego 47,5 miliona euro.
Po przeprowadzce do Madrytu zderzył się jednak z brutalną rzeczywistością. Endrick co prawda wystąpił w kilku grach towarzyskich, jednak nie zagrał ani minuty w spotkaniach o stawkę. Superpuchar Europy i pierwszy mecz nowego sezonu La Ligi spędził na ławce rezerwowych. Konkurencja w ofensywie Realu jest ogromna. Zwłaszcza od momentu zakontraktowania Kyliana Mbappe.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Można oglądać bez końca. Bramka stadiony świata
Jak donosi "AS", jedno z najlepszych źródeł na temat Realu Madryt, otoczenie Brazylijczyka jeszcze przed startem sezonu opracowało plan awaryjny na wypadek, gdyby miał on problem z łapaniem minut. W takim wypadku Endrick w zimowym oknie transferowym może udać się na wypożyczenie, by zwiększyć swoje szanse na regularną grę.
Co prawda 18-latek w chwili obecnej ma akceptować swoją rolę w klubie. Jeżeli jednak ta nie ulegnie poprawie w najbliższych miesiącach, może rozważyć wypożyczenie. Pierwsza ocena jego sytuacji ma nastąpić w okolicach Bożego Narodzenia. Druga - latem.
Według doniesień madryckiej prasy Endrick jest zdeterminowany, by udowodnić swoją wartość i wywalczyć minuty na boisku. Być może 18-latek w najbliższej przyszłości dostanie okazję do debiutu w spotkaniu o stawkę. "Królewscy" swój kolejny mecz rozegrają w niedzielę 25 sierpnia. W meczu 2. kolejki La Ligi zmierzy się przed własnym trybunami z Realem Valladolid.
Czytaj też:
Co robi Szczęsny na bezrobociu? Żona wrzuciła do sieci film
Barcelona nadal szuka wzmocnień. Do Katalonii trafi piłkarz Juventusu?