W sobotę (17 sierpnia) odbyły się pierwsze spotkania pierwszej rundy Pucharu Niemiec. W jednej z par zmierzyły się drużyny Schott Mainz (Oberliga, 4. liga) i Greuther Fuerth (2. Bundesliga). Mecz zakończył się zwycięstwem gości (2:0).
Nim sędzia zakończył spotkanie, doszło do sytuacji, która była zaplanowana jeszcze przed meczem. Mianowicie w 61. minucie boisko opuścił zawodnik miejscowych, Etienne Portmann. I nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby nie powód zmiany.
Jak poinformował "Bild", 26-latek... śpieszył się na ważną uroczystość. Pomocnik miał być świadkiem na ślubie swojego najlepszego przyjaciela, który żenił się z siostrą bliźniaczką dziewczyny Portmanna.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Można oglądać bez końca. Bramka stadiony świata
Pierwotnie pojawiały się doniesienia, że Niemiec miał zostać przetransportowany na ślub helikopterem. Szybko informacje te zostały zdementowane. Portmann na uroczystość podróżował samochodem.
"Spieszył się do USC (Urzędu Stanu Cywilnego, przyp. red.), żeby zdążyć podpisać wszystkie papiery. Zdążył. Pojawił się w urzędzie kilka minut przed rozpoczęciem ceremonii - przekazał w mediach społecznościowych Tomasz Urban, dziennikarz Viaplay.
Jako ciekawostkę dodajmy, że we wspomnianym spotkaniu w barwach Greuther Fuerth wystąpił polski obrońca, Damian Michalski.
Zobacz także:
To dlatego Zieliński wybrał "7" w Interze. Zachował się z klasą
Kontrowersyjny gest słynnego Anglika. Tak zakpił z rywali