Do hitu przystąpili kandydaci na lidera. Przed rozpoczęciem kolejki Bruk-Bet był na pierwszym miejscu w tabeli z taką samą liczbą 13 punktów jak trzecia w stawce Wisła Płock. Nafciarze mogli natomiast pochwalić się najdłuższą w lidze serią czterech wygranych.
I płocczanie mieli ochotę na przedłużenie serii. Już w 2. minucie Wisła wpakowała piłkę do bramki Bruk-Betu, ale gol Piotra Krawczyka został anulowany z powodu faulu Davida Niepsuja na Gabrielu Isiku. W 16. minucie Nafciarze ponownie cieszyli się przedwcześnie, ponieważ i tym razem Daniel Stefański nie wskazał na środek boiska z powodu spalonego Dawida Kocyły.
W 37. minucie Wisła strzeliła gola na 1:0 zgodnie z porzekadłem "do trzech razy sztuka". Po trzecim lądowaniu piłki w bramce nie było już powodu do anulowania gola. Po wrzutce z rzutu wolnego Bruk-Bet źle wybijał piłkę, co ułatwiło serię strzałów Nafciarzy. Dwa zostały zablokowane, ale trzecie skuteczne. Jime zdobył piątego gola w sezonie Betclic I ligi.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
W pierwszej połowie Bruk-Bet nie sprawdził strzałem celnym Macieja Gostomskiego, na co trener Marcin Brosz zareagował dwiema zmianami w przerwie. Wprowadził Andrzeja Trubehę i Damiana Hilbrychta za Morgana Fassbendera i Tarasa Zawijśkyja. Trener gospodarzy już w 63. minucie miał komplet zmian za sobą.
Po roszadach Bruk-Bet przeprowadził atak na miarę wyniku 1:1. W 55. minucie Kacper Karasek huknął pod poprzeczkę w bramce Macieja Gostomskiego. Dostał on piłkę w prezencie od Andriasa Edmundssona. Gracz z Wysp Owczych miał albo wybić futbolówkę, albo podać ją Marcusowi Haglindowi-Sangre, ale nie wykonał zadania.
Wisła rozsypała się i po stracie gola straciła zawodnika. W 58. minucie David Niepsuj zobaczył drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę pomimo awanturniczych protestów Mariusza Misiury.
Nafciarze potrzebowali czasu na pozbieranie się po mocnych ciosach, ale zdążyli to zrobić. W 71. minucie dziesięciu gości strzeliło gola jedenastu gospodarzom. Wisła zdobyła prowadzenie 2:1 uderzeniem Dominika Kuna, który przyczaił się za plecami Bartosza Farbiszewskiego oraz Gabriela Isika. Dominik Kun wykorzystał dośrodkowanie Oskara Tomczyka.
Widowisko było coraz bardziej emocjonujące. W 76. minucie Bruk-Bet raz jeszcze doprowadził do remisu. Tym razem Andrzej Trubeha strzelił płasko z rzutu karnego na 2:2 po faulu Oskara Tomczyka. Gospodarzom pozostało jeszcze trochę czasu na rozstrzygnięcie meczu i zrobili to końcówce. Kacper Karasek wyrósł na bohatera meczu i dwoma strzałami doprowadził do wyniku 4:2. Zszedł on z boiska z hat-trickiem!
Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Wisła Płock 4:2 (0:1)
0:1 - Jime 37'
1:1 - Kacper Karasek 55'
1:2 - Dominik Kun 71'
2:2 - Andrzej Trubeha (k.) 76'
3:2 - Kacper Karasek 88'
4:2 - Kacper Karasek 90'
Składy:
Bruk-Bet: Adrian Chovan - Lucas Spendlhofer (57' Andrij Dombrowskyj), Gabriel Isik, Artem Putiwcew (63' Bartosz Farbiszewski) - Taras Zawijskyj (46' Damian Hilbrycht), Maciej Ambrosiewicz, Kacper Karasek, Noah Mrosek (57' Igor Strzałek), Maciej Wolski - Kamil Zapolnik, Morgan Fassbender (46' Andrzej Trubeha)
Wisła: Maciej Gostomski - Bojan Nastić, Andrias Edmundsson (89' Maciej Famulak), Marcus Haglind-Sangre (64' Przemysław Misiak) - David Niepsuj, Dawid Kocyła (46' Krystian Pomorski), Dani Pacheco, Oskar Tomczyk (77' Ksawery Kukułka) - Jime, Dominik Kun - Piotr Krawczyk (64' Łukas Sekulski)
Żółte kartki: Fassbender, Zapolnik (Bruk-Bet) oraz Niepsuj, Misiak (Wisła)
Czerwona kartka: David Niepsuj (Wisła) /58' - za drugą żółtą/
Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz)
Tabela Betclic I ligi:
Czytaj także: Pogoń Szczecin podjęła decyzję w sprawie bramkarza
Czytaj także: Był jedną nogą w Ekstraklasie, celuje w awans. "Żona jest z Kenii i wierzy w przeznaczenie"