Wojskowi długo nie mogli pokonać bramkarza Drity Gnjilane. W drugiej połowie dokonali tej sztuki dwukrotnie, a autorami trafień byli Blaz Kramer i Marc Gual. Po meczu o małym niedosycie mówił Rafał Augustyniak.
- Patrząc na przebieg meczu i biorąc pod uwagę to, że godzinę graliśmy w przewadze, to ta zaliczka nie jest duża. Nie ma co jednak narzekać, musimy rozegrać dobry mecz też w Kosowie i zameldować się w fazie ligowej Ligi Konferencji Europy - powiedział piłkarz Legii Warszawa.
W późniejszej części wypowiedzi obrońca porównał Dritę Gnjilane do poprzednich przeciwników polskiego zespołu w tej edycji europejskich pucharów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewandowski sprawdził się z kolegą. Tylko spójrz
- Broendby było najsilniejszym rywalem, to było widać w tamtym dwumeczu. W piłce nie można jednak nikogo lekceważyć. Myślę, że Drita będzie mocna u siebie, to nie jest słaby rywal. Nie grają przez przypadek w tej fazie Ligi Konferencji - stwierdził przed kamerą Polsatu Sport.
Legia zachowała czyste konto po raz pierwszy od pięciu spotkań. Augustyniak był zadowolony z takiego obrotu spraw i zauważył, że może on wpłynąć na pewność siebie zespołu.
- Każde czyste konto cieszy. Tak samo obrońców, jak i bramkarza. To buduje pewność siebie i dobrze działa na mentalność drużyny - zakończył.
Czytaj także:
"Mizerna gra". Eksperci mocno po meczu Legii
Sędzia zmienił decyzję. Rywal Legii aż się popłakał [WIDEO]