W piątek (23 sierpnia) odbywało się spotkanie drugiej kolejki Championnat National (trzecia klasa rozgrywek we Francji), w którym mierzyły się drużyny US Orleans i Valenciennes FC. Do przerwy utrzymywał się wynik remisowy (1:1).
Chwilę po tym, jak sędzia zarządził przerwę, za jedną z bramek zaczął rozprzestrzeniać się dym. Ten unosił się z baru z przekąskami. Pożar przybierał na sile. Ujęcia nakręcone przez obecnych na stadionie kibiców pokazują powagę całej sytuacji.
Według świadków, na których powołuje się portal rmcsport.bfmtv.com, przyczyną pożaru miała być frytkownica. Działającym na miejscu strażakom nie udało się opanować płomieni i te pochłonęły dach budynku (wideo możesz zobaczyć na końcu artykułu).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Neymar wraca do gry. Odbył wyjątkowy trening
Gdy sytuacja zrobiła się poważna, spiker poinformował kibiców, żeby niezwłocznie opuścili stadion. Sędzia spotkania nie mógł podjąć innej decyzji niż przerwanie starcia. Ryzyko było bowiem zbyt duże, by grać w takich warunkach. Data dokończenia meczu nie jest znana.
Dodajmy, że pożar nie był jedynym przykrym zdarzeniem, do którego doszło w trakcie tego spotkania. W 25. minucie meczu jeden z kibiców spadł z trybun i wymagał pilnej pomocy medycznej. Z tego powodu starcie zostało przerwane na kilka minut.
Zobacz także:
Złe wieści dla Milika. Prosto z Włoch
Problemy podczas inauguracji sezonu. Niemieccy kibice dali się we znaki