Lech Poznań górą w hicie! Osłabiona Pogoń Szczecin nie dała rady

PAP/EPA / Jakub Kaczmarczyk / Przy piłce Antoni Kozubal
PAP/EPA / Jakub Kaczmarczyk / Przy piłce Antoni Kozubal

W pełnym składzie Pogoń Szczecin stawiała Lechowi Poznań opór, ale gdy straciła zawodnika, nie miała już szans. Drużyna Nielsa Frederiksena wygrała hit 6. kolejki PKO Ekstraklasy 2:0!

Przed pierwszym gwizdkiem sędziego gospodarze minimalnie ustępowali rywalom w tabeli, jednak chcieli to jak najszybciej zmienić i zaatakowali od samego początku. Prowadzili akcje z ogromnym rozmachem, a trybuny przy Bułgarskiej co chwilę się podrywały. Brakowało tylko wykończenia.

Niezwykle aktywny był Mikael Ishak, lecz - do czego wcześniej nie przyzwyczaił - nie imponował w niedzielę zimną krwią. Już w 2. minucie przegrał pojedynek sam na sam z Valentinem Cojocaru.

Uderzali też inni - Afonso Sousa, Antoni Kozubal czy Radosław Murawski, jednak górą był bramkarz "Portowców", albo wyręczali go ofiarnie interweniujący obrońcy.

Pogoń też miała swoje momenty, choć zdecydowanie rzadziej niż "Kolejorz". Miejscowym udało się praktycznie wyłączyć z gry Kamila Grosickiego i 36-letni skrzydłowy oddał tylko jeden strzał z ostrego kąta, z którym poradził sobie Bartosz Mrozek.

W doliczonym czasie pierwszej części "Portowcy" mieli jeszcze trudniej, bo Benedikt Zech sfaulował na lewym skrzydle próbującego wbiec w pole karne Sousę. Sędzia Piotr Lasyk początkowo pokazał mu żółtą kartkę, ale po analizie VAR zmienił decyzję i postanowił usunąć obrońcę z boiska. To dość kontrowersyjne rozstrzygnięcie, bowiem całe zdarzenie miało miejsce na boku i to nie byłaby raczej klasyczna sytuacja sam na sam z Cojocaru.

Po przerwie osłabieni szczecinianie nie byli już w stanie stawiać skutecznego oporu i Lech w końcu dopiął swego. W 54. minucie, po świetnej dwójkowej akcji z Danielem Hakansem, wynik otworzył uderzeniem z ostrego kąta Sousa.

Odpowiedź gości? Praktycznie żadna. Trener Robert Kolendowicz przeprowadził kilka zmian, jednak nie wpłynęły one pozytywnie na postawę jego zespołu, który przestał stwarzać jakiekolwiek zagrożenie pod bramką Mrozka.

Na niespełna kwadrans przed końcem było po zawodach. Ali Gholizadeh, którego forma w ostatnich tygodniach wyraźnie zwyżkuje, wykończył kontrę lechitów precyzyjnym płaskim strzałem przy słupku i Cojocaru znów nie miał nic do powiedzenia.

"Kolejorz" był w niedzielę lepszy. O ile przed przerwą pudłował na potęgę, to dzięki żelaznej konsekwencji w drugiej połowie doprowadził do tego, że wygrał hit i pewnie zgarnął pełną pulę. W efekcie ma 13 pkt. i jest aktualnie liderem tabeli PKO Ekstraklasy.

Lech Poznań - Pogoń Szczecin 2:0 (0:0)
1:0 - Afonso Sousa 54'
2:0 - Ali Gholizadeh 77'

Składy:

Lech Poznań: Bartosz Mrozek - Joel Pereira, Alex Douglas, Antonio Milić, Michał Gurgul (90+2' Elias Andersson), Radosław Murawski, Antoni Kozubal, Afonso Sousa, Dino Hotić (69' Ali Gholizadeh), Mikael Ishak (79' Filip Szymczak), Daniel Hakans (69' Bryan Fiabema).

Pogoń Szczecin: Valentin Cojocaru - Linus Wahlqvist, Benedikt Zech, Leo Borges, Leonardo Koutris, Rafał Kurzawa, Wahan Biczachczjan (57' Adrian Przyborek), Kacper Łukasiak (46' Joao Gamboa), Alexander Gorgon (46' Fredrik Ulvestad), Kamil Grosicki (79' Olaf Korczakowski), Efthymis Koulouris (83' Patryk Paryzek).

Żółte kartki: Mikael Ishak, Radosław Murawski, Ali Gholizadeh (Lech Poznań) oraz Kamil Grosicki, Alexander Gorgon, Efthymis Koulouris, Patryk Paryzek (Pogoń Szczecin).

Czerwona kartka: Benedikt Zech /45+1' za faul/ (Pogoń Szczecin).

Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom).

Widzów: 29 156.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewandowski sprawdził się z kolegą. Tylko spójrz

Źródło artykułu: WP SportoweFakty